Jednym z punktów uroczystości otwarcia dworca Toruń Główny było odsłonięcie tablicy upamiętniającej przyjazd profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego z Wilna do Torunia.
Już od miesiąca pasażerowie mogą korzystać z głównego gmachu dworca Toruń Główny, który przeszedł gruntowną, trwającą prawie dwa lata modernizację. Dziś nastąpiło oficjalne zakończenie robót. Z obiektu zniknęły służby porządkowe i rusztowania.
Jakie są wrażenia pasażerów i mieszkańców? - Po starym dworcu pozostała tylko bryła, a wewnątrz wszystko jest nowoczesne - mówi pan Przemysław, który specjalnie wybrał się na oficjalne otwarcie dworca. - Już nie będę świecić oczami przed gośćmi z zagranicy, którzy wysiadając na tej stacji, byli nie tylko zdezorientowani, ale wręcz przerażeni i obrzydzeni.
- Dworzec lepiej prezentuje się wewnątrz niż na zewnątrz - mówi Joanna Wasilewska, studentka, która po raz pierwszy wczoraj korzystała z odnowionego dworca. - Nadal wokół stacji jest mnóstwo budynków, które szpecą. W ogóle jest to nieciekawa okolica. Mam nadzieję, że to też się zmieni. Ale wrażenia ze środka mam bardzo pozytywne. Mamy wreszcie dworzec na miarę naszego miasta.
- Wreszcie macie dworzec, którego nie trzeba się wstydzić - tak stację po modernizacji ocenia pan Grzegorz z Bydgoszczy. - Kawał dobrej roboty!
Oficjele na czele z prezydentem Michałem Zaleskim i szefem rady miasta Marcinem Czyżniewskim dostali się na dworzec, korzystając z przesiadki. Najpierw wsiedli do tramwaju na platformie przesiadkowej przy pl. Teatralnym, a następnie przesiedli się na pociąg na Dworcu Miasto jadący w kierunku Torunia Głównego.
Na peronie drugim przywitała ich orkiestra dęta toruńskiego Zespołu Szkół Samochodowych. Następnie zebrani przenieśli się do budynku po dawnej poczcie, gdzie zostały przedstawione szczegóły dworcowego projektu.
Zaleski przypomniał zgromadzonym historię dworca. W 1861 r. zostały ułożone pierwsze tory kolejowe z Torunia do Bydgoszczy.
- Dworzec, na obszarze którego jesteśmy, powstał, jak niektóre źródła podają, w 1873 r., a inne mówią o 1874 r. jako momencie oddania do użytku - mówi Zaleski. - Wówczas był to piękny, potężny dworzec kolejowy. To zawsze było ważne miejsce dla torunian i dla naszych gości. Były lata, kiedy pamiętano o rewitalizacji tych obiektów, w latach 50., a także pod koniec lat 60. XX w. przed Rocznicą Kopernikańską, która przypadała w 1973 r. Wówczas korzystających z przejazdów kolejowych było co niemiara. Był to główny system transportu publicznego.
W późniejszych latach zainteresowanie koleją spadało. Rosła popularność komunikacji drogowej. - I nadszedł czas, kiedy wiele osób patrzyło na dworzec i mówiło ze smutkiem: "opuszczony", "nieco zaniedbany" - mówi prezydent. - Pojawiały się w przekazach medialnych stwierdzenia: „niszczeje”, „pusty” i jeszcze często mniej przyjemne. To wszystko wskazywało na to, że to miejsce powinno doczekać się kolejnego pomysłu na rewitalizację, przywrócenie dobrej jakości, takiej, jaka od początku towarzyszyła Toruniowi Głównemu.
Miasto zabiegało o to, aby budynki dworcowe - podobnie jak w przypadku stacji Bydgoszcz Główna - zostały odnowione przed kolejarzy. Tak się jednak nie stało. Ciężar modernizacji musiał wziąć na siebie samorząd.
W 2012 r. magistrat przejął obiekty na stacji, a w październiku 2013 r. zawarł umowę na projekt i modernizację dworca. Kontrakt podpisany z toruńską firmą Fijałkowski opiewał na 43,5 mln zł, z czego 80 proc. to unijna dotacja z projektu BiT City realizowanego z programu unijnego „Infrastruktura i Środowisko”.
Co się zmieniło? Modernizacja objęła nie tylko dworcowe budynki: główny z poczekalniami i kasami, po dawnej poczcie (powstał tam hostel), toalety i pomieszczenia Straży Ochrony Kolei, a także otoczenie stacji.
Teraz pod dachem znajdują się już wszystkie perony. Powstały na nich azyle, gdzie można schronić się przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Na perony prowadzą na nie windy.
Do tunelu przedłużonego do ul. Podgórskiej zejdziemy nie tylko po schodach. Dostaniemy się tam także za pomocą wind i schodów ruchomych. Ruchowe schody łączą też tunel i piętra głównego budynku dworca. Diametralnie zmienił się układ pomieszczeń w budynku głównym stacji. Kasy znalazły się w środkowej części kompleksu. Przy wejściu zaś znajdziemy punkty komercyjne.
Usługi i handel znajdą się też na pierwszym piętrze. Za kasami zaś zorganizowano poczekalnie, toalety. Zupełnie inaczej wygląda też plac od strony ul. Kujawskiej. Powstały tam miejsca parkingowe, gdzie możemy zostawić auto i wybrać się dalej w podróż pociągiem. Przystanki MZK zostały zadaszone.
- Panie i panowie, to miejsce ważne dla torunian, liczący 142 lata obiekt przywracamy do dawnej świetności, przywracamy do dobrej jakości dla najważniejszych, a więc dla mieszkańców Torunia i naszych gości - mówi Zaleski.
- Kiedy w 1995 r. wysiadałem na dworcu Toruń Główny i zaczynałem tutaj studia na UMK, nie myślałem, że będzie on kiedyś tak pięknie wyglądać - przemawiał Dariusz Kurzawa, wicemarszałek województwa. - Bo wtedy rzeczywiście kojarzył nam się z o wiele innymi doznaniami niż w chwili obecnej. Serdecznie dziękuję w imieniu absolwentów UMK i wszystkich, którzy tutaj przejeżdżają, którzy tutaj przemieszczają się z i do Torunia.
Po przemówieniach zebrani przenieśli się na peron drugi, gdzie na budynku głównym została odsłonięta tablica upamiętniająca przybyłych do Torunia po wojnie profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego, współtwórców toruńskiego uniwersytetu.
Prof. Andrzej Tretyn, rektor UMK przypomniał zebranym, że Uniwersytet Mikołaja Kopernika jest spadkobiercą Uniwersytetu Stefana Batorego. - Nie tylko z uwagi na przeniesienie kadry i sił badawczych, ale to jest także dziedzictwo duchowe - podkreśla prof. Tretyn.
W odsłonięciu tablicy wziął udział także Józef Szyłejko, prezes Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej.
Po poświęceniu obiektu uczestnicy uroczystości i pasażerowie byli częstowani tortem, watą cukrową i grochówką.