Mieszkańcy jednego z wieżowców na Rubinkowie mają problem. Wszystko przez przedłużający się ich zdaniem remont windy.
Problem dotyczy wymiany windy w wieżowcu przy ul. Jamontta 5.
- Remont miał rozpocząć się 1 lutego, a rozpoczął się dzień później od pomalowania szybek na drzwiach i wyłączeniem bez sensu windy na weekend. Do tej pory nic nie jest ruszone poza wyrzuceniem kilku blach i wywierceniem aż dwóch dziur. Fachowca się nie uświadczy! Kto to kontroluje? Ile mamy to jeszcze znosić? - pyta z niedowierzaniem Czytelniczka.
Sytuację pogarsza fakt, że mieszkają tu głównie ludzie starsi, dla których brak windy to spory kłopot
- Tu mieszkają ludzie starsi, o kulach, z endoprotezami, astmą, chorobami serca, ludzie młodzi z wózkami i maleńkimi dziećmi, ludzie z psami i kotami, goście, przyjezdni z walizami, ludzie w kwiecie wieku z zakupami! Nie wspomnę o listonoszach, kurierach, paniach sprzątających klatki z baniakami wody. O ewentualnej pomocy karetki nie wspomnę! A ludzie niepełnosprawni? To nie jest komuna ani Alternatywy 4! Albo ten remont się zacznie w końcu z porządną ekipą albo zwołamy tu wszelkie możliwe media. Ciekawe, czy oplata za korzystanie z windy zostanie ujęta z czynszu? Takie traktowanie ludzi to skandal – dodaje Czytelniczka.
Skontaktowaliśmy się ze spółdzielnią mieszkaniową na Rubinkowie.
- Remont dźwigu przy ul. Jamontta 5 odbywa się zgodnie z planem. Mieszkańcy budynku zostali poinformowani z kilkudniowym wyprzedzeniem o czasie trwania wymiany dźwigów. Wymianę dźwigów na Rubinkowie prowadzimy od 2012 r. Wymieniliśmy już przeszło 80 wind i staramy się, aby utrudnienia były jak najkrótsze. Technologia prac przewiduje roboty fizyczne na budynku jak i warsztacie ślusarsko – spawalniczym. Ekipa remontowa spędza część czasu na obiekcie jak również przygotowując elementy dźwigu w warsztacie. Pani kontaktowała się ze spółdzielnią i otrzymała wyjaśnienia z działu technicznego. Wymiana dźwigów jest konieczna w przeszło 40 letnich wieżowcach Dołożymy wszelkich starań, aby remont zakończyć jak najszybciej, przeważnie trwa krócej niż 6 tygodni – wyjaśnia Halina Kowalska, rzeczniczka prasowa SM „Rubinkowo”.
Czekamy na sygnały od was.
[ALERT]1519202427050[/ALERT]
Kas22:21, 21.02.2018
Ruboinkowo???????
nielubieburaczkow00:12, 22.02.2018
Turlałem się ze śmiechu, czytając relację Czytelniczki. Czy nie ma już innych powodów do rozkręcania burzy? Nie ma już psich kup na trawnikach, samochodów pod blokiem, a smród pobliskiego Maca już mieszkańcom przestał przeszkadzać?
Wszyscy jesteśmy specjalistami: od polityki, od skoków, od kierowania samochodem i od naprawiania windy. Najlepiej byłoby windę zostawić w spokoju, skoro działała przez 40 lat, to po co ją było ruszać, prawda? Jako mieszkaniec "Skarpy" zazdroszczę moim sąsiadom z Rubinkowa, powinni dziękować zarządowi swojej spółdzielni, że tak dużo robi dla osiedla, bo w SM Na Skarpie dziady siedzą na stołkach i nic nie robią dla mieszkańców poza ściąganiem najwyższego czynszu w Toruniu.
duch03:16, 22.02.2018
Nie wspomne juz o tym ze w niektirycg blokach Skarpy windy w mlodszych blokach niz ten byly wymieniane juz 2x. A tu nawet docieplenia musza poprawiac!
drops09:24, 22.02.2018
Współczuję mieszkańcom. Nigdy nie zamieszkam w wieżowcu, w którym jest jedna winda
lilu11:34, 22.02.2018
W 6 tygodni to w USA dom się stawia. Pełen profesjonalizm, jak zawsze nie mają sobie nic do zarzucenia. Pewnie teraz dopiero zaczęli tę windę produkować! Raz na zawsze zlikwidować te spółdzielnie, wymysł komunistów!
krx13:38, 22.02.2018
W kazdym bloku mieszkają osoby starsze, niepełnosprawne, z dziecmi w wózkach i ze zwierzętami. Pytanie jak sie nastawiają do rozwoju osiedla? U mnie w bloku sąsiedzi pomagali sobie nawzajem z wyprowadzaniem psów lub wnoszeniem cięższych zakupów. Z kolei mój wujek, ktory już jezdzi tylko na wózku korzystal z pomocy sąsiadow/rodziny do robienia codziennych zakupów, ale cieszyl sie, ze teraz nie bedzie musial trzymac ciezkich drzwi przy wejsciu do windy. "Czytelniczka" najwyrazniej siedzi calymi dniami na korytarzu na wszystkich jedenastu pietrach i w piwnicy i pilnuje czy ekipa remotowa sie pojawiła... bałagam, więcej pokory...
rem14:55, 22.02.2018
Naprawdę nie da się pomóc mieszkańcom przy pomocy windy w drugiej klatce?
Co tam jest na ostatnim piętrze?
Pamiętam, że kiedyś wieżowce miały górą połączenie między klatkami...
Nero10:22, 23.02.2018
Winda jest i można korzystać ale mieszkając na 5 piętrze nie chciło by mi się iść do góry aby zjechać na dół.
buch20:44, 22.02.2018
na Jamontta nie skończyli, a już się wprowadzają na Dziewulskiego 4... zobaczymy co z tego wyjdzie
Grzegorz22:50, 22.02.2018
Windy bardzo wolno są wymieniane ale tak to jest jak pracuje przy tym dwoje pracowników. W innych wieżowcach też to trwa ponad miesiąc z czego średnio przez trzy tygodnie nic się nie dzieje a jak już coś się dzieje to przez trzy cztery godziny i fajrant.
YAKUZ21:30, 26.02.2018
No pewnie, nie chce się monterom nic robić. A jak się już zachce to wpadają na tydzień wywalają stary dźwig wstawiają nowe urządzenie ustawiają wszystko z dokładnością co do 1mm aby państwo było zadowolone i nie marudziło że coś "piszczy" bo oni sobie tego nie życzą gdyż mieszkają w pałacu z Wielkiej płyty gdzie śmierdzi szczynami.
Flako22:41, 25.02.2018
Te budynki powinni zorac z ziemia i dac ludziom pizadne mieszkania z parkingami pod ziemnymi..
mieszkaniec skarpy22:56, 25.02.2018
Roznica jest taka że na Jamontta i Dziewulskiego dzialaja dwie osobne ekipy.
Beznicka23:06, 25.02.2018
Kazdemu latwo napisac komentarz w stylu "nic nie robia, windy nie uruchamiaja na czas itd"
Zastanawiam sie kto z Was widzial kiedykolwiek podczas specjalny dzwig podstawiony pod blok ktory wciaga wszystkie ciezkie elementy na 11 pietro, aby zamontowac je w naszynowni? Widzial ktos? No wlasnie... to wszystko wnoszą i montuja pracownicy, którzy jak to niby twierdzicie pracuja po 3-4 godziny dziennie. Troche szacunku do czyjejs pracy i do czlowieka!
Swoją drogą która winda została uruchomiona po przewidzianym terminie?
reno10:24, 11.03.2018
Widział, widział. Pierwszy dzień planowanych prac przywieźli paletę i jeszcze starą windą sobie wywieźli do góry. Jedynie paczki z drzwiami suwanymi i ramą musieli dostarczyć na każde piętro ale te paczki nie były takie ciężkie.
YAKUZ21:31, 26.02.2018
No pewnie, nie chce się monterom nic robić. A jak się już zachce to wpadają na tydzień wywalają stary dźwig wstawiają nowe urządzenie ustawiają wszystko z dokładnością co do 1mm aby państwo było zadowolone i nie marudziło że coś "piszczy" bo oni sobie tego nie życzą gdyż mieszkają w pałacu z Wielkiej płyty gdzie śmierdzi szczynami.
1 1
Otoz Skarpa robi duzo duzo wiecej i sprawniej. Turlam sie ze smiechu czytajac ten komentarz. Widac ze tu nie autor nie mieszka.