Grono aktywistów protestowało przeciwko nowelizacji prawa łowieckiego. Pod pomnikiem Kopernika nie było jednak tłumów. Swoje niezadowolenie wyraziło blisko 60 osób z Torunia i okolic, Bydgoszczy i Gdańska.
Zapowiadana nowelizacja prawa łowieckiego budzi wiele emocji. W Toruniu zorganizowano protest.
- Nie zgadzamy się na Rzeczpospolitą myśliwską. Sytuacja, kiedy w państwie zamieszkiwanym przez prawie 40 milionów osób 120 tys. członków Polskiego Związku Łowieckiego próbuje lobbować o jak najwięcej przywilejów jest dziwna – tłumaczy Radosław Sawicki, jeden z uczestników protestu. – Prawa myśliwych nie mogą być ważniejsze od praw obywateli.
Nowelizacja prawa łowieckiego zakłada, że myśliwi będą mogli wchodzić na teren prywatny nawet bez pytania właścicieli o zgodę. Strzelanie do zwierząt będzie z kolei możliwe już z odległości 100 metrów od zabudowań, a w polowaniach będą mogły brać udział dzieci. Wiele zastrzeżeń budzi także formowania tzw. listy zwierząt łownych.
- Nie może decydować o tym tradycja – dodaje Sawicki.
Protest nie był organizowany przez żadne konkretne ugrupowanie, miało być to spotkanie obywateli, którym nie podoba się lobby myśliwych.
- Protestuję przeciwko tej nowelizacji, bo przywileje myśliwych będą zbyt duże. Nie powinno tak być. Kilka tygodni temu podobna demonstacja miała miejsce w Gdańsku, teraz przyjechałem wspierać torunian – oznajmia Paweł Hryniewicz.
W spotkaniu wzięło udział blisko 60 osób. Na transparentach widniały hasła: „Myśliwi, śrut Wam w du...” czy „Nie zabijaj”.