Czy Joanna Scheuring-Wielgus, Tomasz Lenz, Paweł Szramka i Iwona Michałek wezmą udział w którymś z sobotnich marszy? fot. Tomasz Berent
14 października ulicami Torunia przejdzie pierwszy w historii miasta Marsz Równości. Inicjatywa lokalnych aktywistów i Stowarzyszenia Pracownia Różnorodności cieszy się dużym zainteresowaniem - paradę aktywnie komentują zarówno jej zwolennicy, jak i przeciwnicy. Kto pomaszeruje ramię w ramię ze środowiskami LGBTQiA?
Marsz rozpocznie się o godz. 13 na Bulwarze Filadelfijskim. Organizatorzy od początku podkreślają, że wiele osób bardzo pozytywnie odebrało ich inicjatywę.
[ZT]12175[/ZT]
Poparcie dla marszu zadeklarowało wielu dyplomatów i innych ważnych osobistości. Organizatorzy otrzymali listy z gratulacjami m.in. od ambasadora Austrii.
Czy w marszu ramię w ramię z walczącymi o równość pomaszerują także politycy?
- Ja będę na pewno, zawsze wspieram marsze równości, cieszę się, że odbywa się on w Toruniu - przyznaje Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. - Będzie mi towarzyszyć mąż, mam nadzieję, że także moi synowie pójdą z nami.
Niektórzy ideę wspierają, ale niestety nie uda im się dotrzeć na marsz.
- W Polsce każdy powinien czuć się sobą i nie narażać się na żadne represje z tego powodu. Każdy niezależnie od płci, religii czy orientacji seksualnej powinien móc wyrażać swoje poglądy. Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu w naszym kraju wiele osób nie może czuć się sobą - tłumaczy Tomasz Lenz z PO. - Niestety ze względu na obowiązki rodzinne zabraknie mnie na marszu, ale wspieram organizatorów.
Marsz Równości doczekał się aż pięciu oficjalnie zgłoszonych kontrmanifestacji. Chociaż zabraknie na nich prawicowych polityków z regionu, to wspierają oni te inicjatywy.
- Nie wybieram się na żadną z kontrmanifestacji, ale nigdy nie ukrywałem swoich konserwatywnych poglądów - zapewnia Łukasz Zbonikowski z Prawa i Sprawiedliwości. - Wszystkie wygłupy i dewiacje LGBT są długofalowo szkodliwe dla społeczeństwa, dlatego wspieram tych, którzy będą walczyć o obronę wartości rodzinnych.
Podobnego zdania jest Iwona Michałek, która nie dotrze do Torunia, bo obowiązki zawodowe zatrzymały ją w stolicy.
- Jestem za tymi ludźmi, którzy walczą o tradycyjną rodzinę. Jestem katoliczką i moja wiara jest dla mnie bardzo ważna - zaznacza parlamentarzystka.
Bardzo neutralne światopoglądowo stanowisko wyraża Paweł Szramka. Poseł klubu Kukiz 15 uważa, że manifestowanie to nie jego zadanie.
- Każdy ma prawo manifestować swoje poglądy, ja na żaden marsz się nie wybieram, bo moim zadaniem jest praca w Sejmie, a nie na ulicach - wyjaśnia Szramka.
Według wstępnych szacunków organizatorów w wydarzeniu może wziąć udział kilkaset osób.