Miejsce pod nową Szosę Chełmińską zrobiły stare domy z czerwonej cegły. Fot. Tomasz Berent
Tak wielka skala zmian spowoduje, że mieszkańcy będą mieli utrudnione przedostanie się na część wschodnią osiedla i odwrotnie – alarmują mieszkańcy sąsiadujący z modernizowaną Szosą Chełmińską. Nic dziwnego, że lista uwag do MZD jest długa.
Do magistratu wpłynął wniosek rady okręgu Chełmińskiego Przedmieścia w sprawie modernizowanej Szosy Chełmińskiej. Kilometrowy odcinek od skrzyżowania z ul. Polną do trasy średnicowej poszerzy się o jezdnię z dwoma pasami ruchu. Miejsce pod nową drogę zrobiły już stare domy z czerwonej cegły. Obecnie robotników z firmy Skanska zajmują prace kanalizacyjne. Przebudowa ma się zakończyć w przyszłym roku i pochłonie niespełna 16 mln zł.
Kształt nowej Szosy Chełmińskiej budzi wątpliwości mieszkańców sąsiadujących z inwestycją. Dlatego spotkali się z Miejskim Zarządem Dróg, ale ich obawy nie zostały rozwiane. Dlaczego? Jak wyjaśnia w liście do urzędników Justyna Kardasz, szefowa rady okręgu, niepokojące są plany likwidacji niemal wszystkich lewoskrętów z modernizowanej Szosy Chełmińskiej i sąsiadujących z nią ulic: Wodociągowej, św. Józefa, Harcerskiej, Bartkiewiczówny oraz Żwirki i Wigury.
- Tak wielka skala zmian na stosunkowo niewielkim obszarze spowoduje, że mieszkańcy z części zachodniej będą bardzo mieli utrudnione przedostanie się na część wschodnią osiedla i odwrotnie - pisze Kardasz.
I tak mieszkający przy ul. św. Józefa, chcąc dostać się na północ miasta, będą musieli dojechać aż do skrzyżowania z ul. Długą i dopiero tam zawrócić. - Rozumiejąc przebudowę ulicy tej klasy, wiadomo, że niemożliwym jest utrzymanie wszystkich relacji. Po zmianach mieszkańcy będą zmuszeni do wykorzystywania dróg lokalnych i dojazdowych zamiast nowo wybudowanej Szosy Chełmińskiej - czytamy we wniosku.
Według Kardasz dobrze to też widać na przykładzie ul. Żwirki i Wigury, która jest obecnie główną jezdnią prowadzącą do szpitala wojewódzkiego. Po remoncie i likwidacji lewoskrętu, dojazd będzie biegł przez ul. Długą, ale ta zgodnie z obietnicami urzędników i planowanej na ten rok modernizacji, ma być drogą uspokojonego ruchu.
To nie są jedyne uwagi kierowane w stronę MZD. Kardasz w imieniu rady okręgu prosi urzędników o wprowadzenie zmian, które "zdecydowanie zwiększyłyby płynność i bezpieczeństwo jazdy". Proponuje, aby Szosę Chełmińską z ul. Długą oraz Żwirki i Wigury łączyły ronda. Dlaczego? Na kilometrowym odcinku stanie pięć sygnalizacji, istnieje więc ryzyko częstych korków. Z kolei ronda pomogą je rozładować.
Pełną treść wniosku do magistratu znajdziemy na stronie petycjeonline.com.