Tragiczny finał wizyty łosi we Włocławku. Młody łoszak stracił życie w czasie nieudanej akcji służb. Fundacja Mondo Cane ostro krytykuje przebieg działań, a DD Włocławek czeka na komentarze od zaangażowanych instytucji.
Wczoraj rano informowaliśmy o obecności dwóch łosi – samicy i jej młodego – na ulicach Włocławka. Zwierzęta widziane były m.in. na ul. Ptasiej i PCK, co wzbudziło duże zainteresowanie mieszkańców. Służby miejskie rozpoczęły działania mające na celu bezpieczne wyprowadzenie zwierząt z miasta. Niestety, finał akcji okazał się tragiczny.
Zwierzęta zostały zagonione na teren dawnej jednostki wojskowej za Pałacem Bursztynowym, co początkowo wyglądało na opanowanie sytuacji. Jednak, jak opisuje Fundacja Mondo Cane Inspektorat Włocławek, dalsze działania były pełne błędów i zaniedbań.
Spłoszona łosza uciekła z terenu jednostki - zanim zniknęła, biegała na pętli autobusowej przy Ostrowskiej i przy Samochodówce.
Łoszaka przez dłuższy czas próbowano bezskutecznie uśpić, żeby następnie przewieźć go do lasu.
Lekarz weterynarii Wiesław Milewicz, który ma umowę z miastem na reagowanie w takich sytuacjach, kilkukrotnie strzelał do zwierzęcia nabojami ze środkiem usypiającym, jednak łoszak nadal uciekał, próbował przeskakiwać ogrodzenie, wreszcie w panice wbiegł pod koła samochodu.
Na szczęście kierująca pojazdem nie odniosła obrażeń, ale łoszak doznał poważnych obrażeń jednej kończyny. Fundacja podkreśla, że zwierzę „żyło, ale nie otrzymało pomocy.”
Lekarz weterynarii, obecny na miejscu, zdecydował o uśpieniu zwierzęcia.
- Młody został skazany na śmierć. Jak twierdzą świadkowie, bez oględzin. Odszedł skulony pod siatką – relacjonuje Fundacja.
Organizacja wskazuje także na zaniedbanie w zabezpieczeniu ciała łoszaka oraz odpadów medycznych:
- Strzykawka z płynem do usypiania zwierząt leżała niezabezpieczona na ziemi. To potencjalne zagrożenie dla dzieci czy zwierząt domowych.
Na niezabezpieczenie odpadów medycznych po akcji z łosiem zwróciła też uwagę nasza Czytelniczka.
- Łoszak uśpiony przez weterynarza i pozostawiony sam sobie przy plocie. Nawet strzykawka z płynem niesprzątnięta. Dopiero po mojej interwencji, zadzwonieniu na straż miejską i zatrzymaniu radiowozu policji, strzykawka została zabezpieczona i ponownie podjechała straż miejska i Saniko - napisała kobieta w wiadomości do DD.
Fundacja ostro skrytykowała przebieg akcji, wskazując na brak profesjonalizmu i odpowiedniego sprzętu.
- Zamiast pomóc, służby wykazały się nieudolnością. Akcja wyglądała jak na Dzikim Zachodzie, tylko zamiast bydła łapie się łosie... na chwytak – czytamy w relacji Fundacji.
Organizacja zwraca również uwagę na brak współpracy między instytucjami i niedopilnowanie kluczowych procedur.
- Czy władze miasta i służby prowadzące akcję zdają sobie sprawę, że sami sprowokowali zagrożenie na drodze, które mogło zakończyć się tragedią? – pytają przedstawiciele Mondo Cane.
Fundacja podkreśla, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym to gmina odpowiada za ochronę przyrody. Organizacja zwraca uwagę na rozmycie odpowiedzialności i problemy z koordynacją działań:
– Prawo w Polsce przypisuje kompetencje do działania wielu podmiotom, co powoduje chaos i brak odpowiedzialności. W takich przypadkach ważna jest szybka reakcja oraz zgłoszenie do odpowiednich służb, takich jak straż miejska, policja czy urząd gminy.
DD Włocławek zwróciło się o komentarz do rzecznika straży miejskiej, lekarza weterynarii obecnego na miejscu oraz policji. Na odpowiedzi wciąż czekamy.
Tragiczny finał wizyty łosi we Włocławku wstrząsnął mieszkańcami i organizacjami zajmującymi się ochroną zwierząt. To wydarzenie pokazuje, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie służb do takich sytuacji i współpraca między instytucjami.
Mieszkańcy i Fundacja Mondo Cane pytają, czy po tej akcji zostaną wyciągnięte wnioski i konsekwencje.
Dziadostwo07:12, 15.12.2024
4 0
Brudas weterynarz milewicz nie sprzątnął nawet strzałki po uśpieniu łoszaka. 07:12, 15.12.2024
Okrutne20:06, 15.12.2024
4 0
Uśmiercił dziecko łoszy, która go ciągle szuka. 20:06, 15.12.2024
Jaryło08:18, 18.12.2024
2 0
Więcej wyrzynania lasów, będzie więcej zwierząt w miastach. 08:18, 18.12.2024