Z pozoru spokojny weekend zamienił się w tragedię, która poruszyła toruńskie środowisko medyczne. Tajemnica głębin austriackiego jeziora Attersee kryła dramatyczny finał wyprawy, w której zginęła doświadczona lekarka z Torunia – dr Agnieszka Lis.
[ALERT]1750963191096[/ALERT]
Toruńska społeczność medyczna w żałobie. Nie żyje dr Agnieszka Lis – doświadczona psychiatra, która od początku 2025 roku kierowała Oddziałem Klinicznym Psychiatrii Wieku Podeszłego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Jej śmierć była nagła, tragiczna i związana z pasją, którą kochała – nurkowaniem.

Informację o śmierci lekarza szpital przekazał w mediach społecznościowych:
– Z wielkim żalem żegnamy naszą koleżankę Agnieszkę. Była lekarzem niezwykle życzliwym, empatycznym, oddanym swojej pracy i pacjentom. Jej śmierć była nagła i niespodziewana. Zginęła realizując swoją największą pasję
- możemy przeczytać w social mediach.
Jak informują toruńskie Nowości, dr Agnieszka Lis zginęła podczas nurkowania w jeziorze Attersee w Austrii – akwenie położonym na wschód od Salzburga, o głębokości sięgającej 171 metrów.
Do tragedii doszło w niedzielę (22 czerwca). Według służb ratunkowych Górnej Austrii (ÖWR), lekarka zeszła z instruktorem na około 100 metrów. W trakcie wynurzania – na głębokości około 60 metrów – doszło do komplikacji. Dr Lis rozpoczęła awaryjne wynurzanie, po czym instruktor stracił ją z oczu.
Ostatecznie ciało kobiety odnaleziono dopiero w poniedziałek – na głębokości 119 metrów.
W Toruniu dr Agnieszka Lis była cenioną specjalistką. Jej zaangażowanie, życzliwość i profesjonalizm zostaną na długo w pamięci zarówno współpracowników, jak i pacjentów.
– Na zawsze pozostanie w naszych sercach – czytamy w pożegnalnym wpisie szpitala.