Zamknij
Ważne

"Mała czarna kropka. Ale jaka ważna!" Tak wyglądał tranzyt Merkurego obserwowany z Torunia

Alicja Wesołowska 14:48, 09.05.2016
Astronom Jerzy Rafalski wyjaśnia, na czym polega zjawisko tranzytu Merkurego fot.A.W. Astronom Jerzy Rafalski wyjaśnia, na czym polega zjawisko tranzytu Merkurego fot.A.W.

- Legendy głoszą, że podobno nawet sam Kopernik nie widział Merkurego - mówi Stanisław Rokita, astronom z toruńskiego planetarium. I jest to możliwe. My możemy oglądać planetę aż do wieczora!

Astronomowie są zgodni: Merkury jest najmniejszą planetą w układzie słonecznym, krąży najbliżej Słońca i jest najtrudniejsza planetą do obserwacji. 

- Widoczny jest albo tuż po zachodzie Słońca albo tuż przed jego wschodem, nisko nad horyzontem - mówi Stanisław Rokita, astronom z toruńskiego planetarium. - Jeśli go widać, to zawsze w łunie po zachodzącym czy wschodzącym słońcu. Ale są takie momenty, że można go zobaczyć w ciągu dnia i tak jest dzisiaj. Legendy głoszą, że podobno nawet sam Kopernik nie widział Merkurego. To możliwe: większość obserwacji prowadził z Fromborka, gdzie Merkury jest bardzo nisko nad horyzontem, a pogoda też nie ułatwia zadania.  Wątpliwe jednak, żeby nie widział go we Włoszech - no ale podobno nigdy mu się to nie udało.

Tranzyt Merkurego, czyli przejście tej planety przez tarczę Słońca zdarza się dziesięć, jedenaście razy na stulecie. Nie jest to może zjawisko wyjątkowo spektakularne, ale astronomowie podkreślają, że na pewno warto je zobaczyć, bo następne, i to niepełne, czeka nas dopiero za 3 lata. Na kolejne pełne przejście musimy czekać do 2032 roku. 

W Toruniu tranzyt można było obserwować przed planetarium i przed urzędem marszałkowskim. 

- To ta mała kropeczka, która wżera się w jasną tarczę Słońca - wyjaśniał zjawisko Jerzy Rafalski, astronom z planetarium. - Bardzo powoli będzie sunąć przez tarczę, aż do wieczora. Jedni powiedzą, "to tylko mała czarna kropeczka", ale dla astronomów jest ona bardzo ważna. Do tej pory takie tranzyty są wykorzystywane do szukania planet krążących wobec innych, dalekich gwiazd. Jeśli planeta przechodzi przez tarczę gwiazdy, to całkowity blask tej gwiazdy spada. Jeśli więc zauważymy cykliczny spadek jasności gwiazdy, to możemy być pewni, że coś wokół niej krąży. 

Pani Teresa przyszła, by podziwiać zjawisko przed urzędem.

- Przyszłam tutaj z wnukiem, chciałam zobaczyć to zjawisko - mówi torunianka. - Widziałam już Merkurego w dwóch teleskopach, rzeczywiście ciekawie to wygląda. 

Ci, którzy nie załapali się na wspólne oglądanie tranzytu, nadal mają szansę - mogą sami spojrzeć w Słońce. Ale uwaga: ostrożnie!

- Nie patrzymy nigdy bezpośrednio na Słońce bez zabezpieczeń, bo może to być ostatni widok w życiu - ostrzega Stanisław Rokita. - Używamy do tego albo folii ochronnych albo ciemnych szkieł. To wprawdzie nie jest do końca bezpieczne, ale przez chwilę można tak na słońce spojrzeć. Niestety bez przyrządów optycznych Merkurego raczej nie dojrzymy - to naprawdę malutka kropeczka przesuwająca się na tle tarczy słonecznej. Niezbędny będzie teleskop albo chociaż lornetka, oczywiście z filtrami ochronnymi.

Tranzyt rozpoczął się o godz. 13.12, zakończy się około godz. 21, już po zachodzie Słońca, więc samego zejścia w Toruniu już nie zobaczymy.

(Alicja Wesołowska)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%