Projekt rozporządzenia w sprawie dodatków do uposażenia zasadniczego żołnierzy odbywających obowiązkową zasadniczą służbę wojskową trafił do uzgodnień międzyresortowych. Eksperci wskazują, że przepisy mają drugie dno.
- Proponowane przepisy przewidują m.in. dodatki za służbę na morzu, wykonywanie prac podwodnych, za zadania związane z bezpośrednim udziałem w oczyszczaniu terenów z materiałów wybuchowych, za służbę poza macierzystą jednostką, w warunkach szkodliwych dla zdrowia, a także dodatek desantowy – podaje serwis money.pl
Ministerstwo Obrony Narodowej wskazuje, że nowe przepisy to "aktualizacja siatki pojęciowej", ale eksperci z serwisu prawo.pl domniemają, że „rząd może w ten sposób szykować grunt pod obowiązkowy pobór, ale nie powszechny, a selektywny”.
Dr Tomasz Pawłuszko, ekspert z zakresu obronności Instytutu Sobieskiego w rozmowie z serwisem prawo.pl, wskazuje, że może to być "przygotowywanie przepisów na wypadek przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej".
- Na pewno nie będzie powszechnego poboru z przyczyn politycznych - wskazuje generał broni Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych RP.
Jak dodaje, może chodzić o formę poboru selektywnego.
- Mogą to być na przykład uczniowie z klas wojskowych, którzy po odbyciu zasadniczej służby będą mogli wstąpić do uczelni wojskowych. Myślę, że jest to pomysł na oswajanie społeczeństwa z obowiązkową służbą wojskową, na razie taką małą stróżką, wąską dróżką - dodaje.
Zgodnie zapowiedziami Ministerstwa Obrony Narodowej wojsko ma liczyć 300 tysięcy żołnierzy. Obecnie ich liczba (zawodowych i WOT) liczy ok. 145 tysięcy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz