Zamknij

Udostępnijźródło: Toruń - psy i koty do adopcji

Goferek (18/0607) bohater swojego życia...wiecie dlaczego? Już Wam w skrócie opowiadam. Przejeżdżając wczesną wiosną przez wieś Gostkowo , zobaczyłam na środku pola przechadzającego się psa. Pomyślałam czyjś...w końcu wioska, niedaleko zabudowania. Kolejny przypadkowy przejazd, a pies leży na polu, pod słupem energetycznym zwinięty w kulkę. Decyzja była jedna, trzeba mu pomóc. Okazało się , że Goferek jest bardzo nieufny, ucieka gdy ktoś próbuje się do niego zbliżyć. Wszelkie próby złapania go przeze mnie kończyły się fiaskiem (. Przez długi czas jeździłam regularnie rowerem po 6 km sprawdzać miejsce jego pobytu, ponieważ pies się przemieszczał. Zrobiłam też wywiad z okolicznymi mieszkańcami na jego temat. Okazało się, że Gofer mieszka na polu od lata 2017 r! , a może nawet jeszcze dłużej. Żywił się na jednym z gospodarstw odpadkami z kompostownika, a wodę pił ze strumyka. Nikt z mieszkańców go nie przepędzał, a i czasami coś rzucili do jedzenia. Przezimował w stodole , gdzie pojawiał się i znikał. Niestety kiedy często zaczęłam do Goferka jeździć i go namierzać jego miejsca pobytu w celu odłowienia w uzgodnieniu ze schroniskiem, to pies zniknął...Nie wiedziałam czy nie żyje, czy ktoś go przepędził...czy po prostu mnie miał dość. Ale temat drążyłam dalej ...Znowu zrobiłam wywiad po okolicznych mieszkańcach, nikt go od dawna nie widział...Aż któregoś dnia trafiłam na ogłoszenie w necie, że pies błąka się wycieńczony po wsi Łysomice kierując się w stronę Zakrzewka...Nie miałam wątpliwości, że to Gofer...Oddalił się kilka dobrych kilometrów od miejsca w którym przebywał. W czasie kiedy pojawiło się ogłoszenie, udało się go odłowić przez schronisko. Był wycieńczony, nie maiła już sił iść, pozwolił się złapać... I tak trafił do schroniska. Bohater, bo walczył o każdy dzień przetrwania...chciał żyć i żyje. Czy mu pomogliśmy ? Nie wiem...Na pewno jest bezpieczny, ma pełną miskę, wodę, opiekę i ludzi, którzy go pogłaszczą i zabiorą na spacer. I to jest bardzo optymistyczna wersja . Pesymistyczna jest taka, że Gofer ma ma 15 lat , jest niewidomy , ma zaniki mięśni, jest po prostu stary...a wiecie co to oznacza...Nie wiem czy uda mi się znaleźć mu dom, czy odejdzie w schronisku. Ale nawet jeśli tu zakończy swoje życie, to przynajmniej wśród ludzi i psiaków, a nie samotny na środku pola...W każdym razie, jak zwykle nadzieja umiera ostatnia i oczywiście nie poddajemy się na starcie. Szukamy domu dla Goferka. Psa, który może nie jest zbyt wylewny w uczuciach, ale jest przemiły, można go przytulić, nie jest wymagający. Ładnie chodzi na smyczy, jest ciekawski świata, lubi węszyć. Spokojny, opanowany staruszek, który ma dobry kontakt z innymi psami. Swoje chłopak na pewno przeżył i należy mu się teraz emerytura w spokojnym domu, który zapewni mu miłość i podstawowe potrzeby. Tylko gdzie taki znaleźć??? A mi osobiście marzy się taki widok Goferka na mięciutkim posłaniu , obok kochającego go opiekuna...Póki co muszę zadowolić się jego widokiem budzie. Ale zapewniam Was, że to o niebo lepsze niż widok bezdomnego , samotnego psa w szczerym polu...Poza tym teraz moge go sobie wygłaskać i wycałować ile chcę :) . Niech wie, że w schronisku nie jest kolejnym numerem , tylko Goferkiem, którego kochamy :). Zdjęcia w albumie są zarówno z pobytu na polu jak i spacerów w schronisku. Zdjęcia i opis : Anna Kleszcz KONTAKT: Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu ul. Przybyszewskiego 3 87-100 Toruń tel/fax. 56 622 48 87 wolontariuszka 608573096


komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz