Tak szanuje się rowerzystów w Toruniu. Zobacz to nagranie!

To dobrze, że zdajesz sobie sprawę, ile waży Twoje auto i jakich krzywd może dokonać. Dobrze by było, abyś Ty i każdy inny kierowca zdawał sobie sprawę z tego, jaka jest też droga hamowania. Dajesz radę zahamować przed znakiem A-7? To tam, gdzie z boku mogą wyjechać Ci auta, którym musisz ustąpić. Spróbuj tej samej sztuczki przed D-6. To tam, gdzie z boku może wyjść dziecko albo starsza osoba. Którym też musisz ustąpić jeśli wejdą na przejście.

A co to za tłumaczenie? "Kotek nie zapominaj, że Seba wazy ok 90kg, a te na sterydach mają więcej. Więc szalona babo, pomyśl zanim założysz krótką spódniczkę i wejdziesz na ulicę, na której nie ma kamer, szczególnie jak jest ciemno."

A to myślisz, że ja nie mam samochodu i nie płacę podatku paliwowego? Mylisz się. Poza tym pracuję i odprowadzam podatki. A jeśli ktoś nie daje rady uważać na drodze to może powinien spróbować odpuścić sobie prowadzenie ciężkich maszyn - jest naprawdę bardzo wielu dobrych kierowców, którzy uważają na innych uczestników ruchu drogowego, co z tego, skoro są tacy, którzy robią tym dobrym złą opinię bo albo uważają, że nie muszą albo - tak jak piszesz - nie dają rady.

Ciekawe, po czym to poznajesz? W pierwszej scence masz w lewym górnym rogu grafikę wskazującą, że prowadzi rower, widać też z nagrania, że porusza się w sposób charakterystyczny dla pieszego.

Ty tak naprawdę, czy tylko udajesz *%#)!& 🤣 Jeśli tak na serio, to sprzedaj auto, odłącz internet i wyprowadź się do lasu.

Widać, że z przepisami na bakier. W jakiej szkole uczęszczałeś na kurs? Napisz lepiej, przynajmniej ludzie będą wiedzieć gdzie się nie uczyć. Jak mamy takich kierowców jak ty, to nie dziwota, że dzień w dzień wypadki. Takim kretynom nikt nie powinien prawa jazdy wydawać.

Na tym filmie nie ma żadnego wymuszenia ze strony rowerzysty ani też autor filmiku nic takiego nie sugeruje. Masz w filmiku cytowane konkretne przepisy i pokazane sytuacje, w których rowerzysta ustępuje, bo jakby nie zatrzymał się (nie "zwolnił", on musiał się konkretnie zatrzymać), to by został rozjechany (będąc na przejeździe rowerowym). Oczywiście w imię zasady "nie hamuję dla bezpieczeństwa rowerzystów, bo jak wpuszczę rowerzystę na przejazd to ktoś go może rozjechać". Buhaha.