Zamknij

Toruń: poszedł z wizytą do przychodni na Wrzosach, nie tego się spodziewał

05:49, 03.04.2021 Aktualizacja: 05:50, 03.04.2021
Skomentuj Fot. Redakcja Fot. Redakcja

Toruń: poszedł z wizytą do przychodni na Wrzosach, nie tego się spodziewał

Od dłuższego czasu cała uwaga opinii publicznej koncentruje się przede wszystkim na szpitalach zakaźnych, które walczą z niewidzialnym wrogiem: koronawirusem COVID-19. Nikogo to przecież nie dziwi. Najważniejsza jest więc hospitalizacja chorych i izolacja zakażonych. Cała reszta jednak nie staje w miejscu. Wciąż trzeba leczyć choroby przewlekłe oraz interweniować w nagłych sytuacjach, które z pozoru błahe mogą zagrozić zdrowiu i życiu.  

Ludzie są ostrożni, boją się zakażenia koronawirusem, nie chcą zarażać innych, więc odwołują wizyty albo korzystają z konsultacji przez telefon. Tak bardzo popularne dziś teleporady.

Obecność w gabinecie lekarskim często nie jest niezbędna, jeśli chcemy kontynuować leczenie, skonsultować dolegliwości, czy zmienić lek. Dzwonimy, rozmawiamy z lekarzem, dostajemy e-receptę, e-zwolnienie i z głowy.

Zresztą tak mogłaby wyglądać skutecznie działająca opieka zdrowotna: przychodzimy, gdy naprawdę tego potrzebujesz, resztę załatwiamy przez telefon albo online.  

Jednak nie zawsze ten system się sprawdza, o czym przekonał się nasz czytelnik, który zwrócił się do naszej redakcji z prośbą o nagłośnienie tematu.  

- Chodzi o przychodnię na Wrzosach. Odkąd zaczęła się pandemia przychodnia ograniczyła kontakt osobisty, jak każda inna. Latem, kiedy liczba zakażeń spadła, przychodnia pozostała nadal zamknięta. Rozumiem, że ten okres jest ciężki. Ale... żadnych innych chorób już nie widzą, tylko na testy na koronawirusa wysyłają. Nie raz samemu trzeba podpytywać, podpowiadać i łaskawie czasem wypiszą receptę – opisuje swoje przygody z przychodnią na Wrzosach nasz czytelnik.

Na potwierdzenie swoich słów przesyła nam kilka przykładów zachowań pracowników owej placówki medycznej.  

- W przychodni wszyscy zamaskowani, siedzą jak w jakimś bunkrze, jak już podejdziesz do lady, to krzyk ze za blisko. Stałem pod przychodnia, dzwoniłem na każdy podany numer, sygnał był, ale nikt nie raczył odebrać. W końcu, jak udało mi się wejść, to wielki krzyk, co ja tu robię, wiec tłumacze, że dzwonie od 15 min. Dostałem odpowiedź, że mam nadal próbować, bo na pewno ktoś odbierze - dodaje Czytelnik

- Inny przykład: Z rodziny inna osoba rozmawiająca przez telefon na teleporadzie chciała podpytać co jeszcze ewentualnie może jej dolegać, to Pani lekarz stwierdziła, że nie ma czasu, ona wie co dolega pacjentowi. Jak dodzwonił się jeszcze raz i postraszył skargą do NFZ, to tak jakoś milsza była... Kolejny przykład: Z rodziny ozdrowieniec. Podczas zarażenia problemy oddechowe, ale obyło się bez wizyty w szpitalu. Próbuje się dodzwonić. Niby oddzwonią, ale nikt tego nie robi przez następne pół dnia. Kiedy chory sam chwycił za telefon i zadzwonił do przychodni, nagle obok recepcjonistki znalazł się lekarz, który coś tam niby poradził. I dopiero na wyraźne życzenie pacjenta, wypisał skierowanie na prześwietlenie płuc - podkreśla torunianin. 

- Po prostu masakra... od zawsze było tam źle, ale teraz to przechodzą samych siebie. Ze skierowaniem do specjalisty od zawsze był problem... jednak koronawirus to nie wszystko. Ludzie chorują też na inne choroby – reasumuje nasz czytelnik.  

Co na to przychodnia? Poniżej publikujemy pełne stanowisko dyrekcji placówki. 

Masz dla nas temat? Napisz. 

[ALERT]1617218824469[/ALERT]

(AŚ)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(12)

z czasemz czasem

12 0

powiem tak ja uciekłem od nich pare lat temu i teraz jestem zadowolony

09:20, 03.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaninkaJaninka

7 0

I dokładnie tak samo jest we wszystkich innych przychodniach zdrowia. Telefony wymyślone zostały po to by nikt ich NIE ODBIERAŁ!! Rubinkowo2, Rudak-Med, Citomed itd. A potem pytanie po co przyszła? Dzwonić trzeba!

09:55, 03.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XYZXYZ

8 0

To jest chyba najgorsza przychodnia w Toruniu, już kilka lat temu uciekłam od nich jak lekarz po tym jak powiedziałam, że mam bóle w klatce piersiowej powiedział, że mam brać apap i przyzwyczaić się do bólu bo z wiekiem będzie coraz gorzej. Pani w recepcji arogancka i niemiła. Jak już lekarz wyczerpał możliwości spychologi w diagnozie, zamiast wysłać na badania wysyłał do szpitala, gdzie potem odsyłali mnie z kwitkiem. Istny cyrk.

10:18, 03.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AaaAaa

4 0

Mąż był świadkiem jak telefony służbowe dzwoniły a Pani z rejestracji odebrała prywatny telefon i urządziła sobie prywatną rozmowę. Wejście męża do środka odbyło sie po długich próbach dodzwonienia sie do przychodni.

18:46, 03.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PacjentPacjent

3 0

Na przychodnia to jedno wielkie nieporozumienie. Na wejściu w rejestracji widać te same twarze od kilkunastu lat, są to Panie emerytki które zapał do pracy straciły jakieś naście lat temu. Nie odbieranie telefonów i rozwiązywania krzyżówek za lada rejestracji to jest tam norma. Ostatnio będąc z gorączka umówionym na wizytę kazano mi czekać na przyjęcie przez lekarza pół godziny kiedy przede mną nikogo w kolejce do.doktora nie było. Byłoby to.zrozumialem może telewizyte czy inne obowiązki ale niepokojący był w gabinecie lekarza panujący popłoch.. okazało się że panie z rejestracji miały przerwę kawową w gabinecie lekarskim i wspólnie z panią doktor biesiadowaly. Wychodząc jedna z pań pogratulowała pani doktor pysznego ciasta. Do lekarza zgłosiłem się z bólem gardła z ropnymi krostami w jamie ustnej. Bez diagnozy, bez przepisania leków czy chociażby uwag jak jak postępować z owym gardłem i jamą ustną zostałem skierowany na test na covid. Przyjąłem skierowanie ale pytam co zanim będzie wynik robić jak leczyć. Dostałem odpowiedź że mam iść zrobić test i jak będzie negatywny to przyjść leczyć a jak pozytywny to już z sanepidem trzeba ustalac. Lekceważące podejście na zasadzie odhaczenia pacjent covidowy niech idzie do domu i leczy się sam. Wynik testu pozytywny po trzech dniach prób dzwonienia do lekarza udało się dodzwonić i dostać antybiotyk.. łącznie pięć dni gdzie mógłbym już być leczony... Dużo przypadków łamania wszelakich zasad zarówno takich typowo etycznych np.odpowoedz do starszego człowieka żeby jak znalazł w telewizji informacje że może już się zapisać na szczepnie na covid to niech się w telewizji zapiszę po łamanie prawa - ile razy robiłem odpłatnie morfologię nie dostałem paragonu. Czekam aż mi się skończy izolacja i uciekam stamtąd.

22:38, 03.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WrzosyWrzosy

2 0

Obok pan z rejestracji równie zabawny jest tam ten szeryf co się kręci jak smród a nie zakasa rękawów żeby sola czy pieskiem w czasie gołoledzi schody posypać. O odśnieżaniu nie wspomnę

22:45, 03.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AaawwAaaww

3 0

Czy Panie w rejestracji już coś wygrały w tych krzyżówkach że tak nagminnie je rozwiązują? Czy wygrana się dziela kiedy wspólnie główkują nad hasłami? Tragedia ta przychodnia.

22:47, 03.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GoscGosc

2 2

Wielki tytuł a treść do dupy

11:12, 04.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DorrrDorrr

2 0

Ta przychodnia jest najgorsza. Problem mieli nawet z wypisaniem skierowania na test covid po tłumaczeniu że ma się wszystkie objawy. Aż w końcu uniwersytecka wypisala bez problemu. Test pozytywny całej rodziny :( telefony nie odbierają przez cały dzień jak odbiorą to każą dzwonić po 15 A później odbierze ktoś po 15 i jest opr... od lekarza że od tej godz dzwoni się tylko w nagłych wypadkach. Śmiech. Wielokrotnie jak odbiorą każą czekać po czym zaraz odkładają słuchawkę. Na prośby o zlecenie badań z krwi lekarz nie widzi potrzeby. Po wykonaniu badań prywatnie wyniki są źłe, ale nie ma lekarza który by to ocenił i pokierował. Na wynik wskazujący cukrzycę lekarz rodzinny daje jakieś tabletki bez skierowania na obciążenie gkukoza lub do diabetologa. Takie cyrki już były jeszcze przed koroną. Omijać szerokim łukiem. Jednak są starsze osoby które mają blisko A nie mają skąd pomocy. Lekarze już dawno powinni siedzieć w domku na emeryturze. Piguly tak samo !!!! Cały ten kierownik czy dyrektor ośrodka to porażka.

19:11, 04.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Blue Blue

1 0

A NFZ nie widzi tych komentarzy i opini na stronie ??? Te zaniechania są od lat. Nic z tym nie robią. Nawet lekarzy którzy tam pracują nie ma na znanym lekarzu brak jakichkolwiek informacji o nich. Kto wie czy mogą wykonywać jeszcze zawód. Dr G i dr C oraz dr K masakraa. Omijać szerokim łukiem. Bo wątpię żeby coś się zmieniło. Aż kadra wymrze to najszybciej

11:07, 05.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RysiekRysiek

2 0

Bywałem w tej przychodni nie jeden raz i faktycznie moja opinia może być zbieżna z tymi opisywanymi przez Państwa, aczkolwiek dzisiaj będąc właśnie tam, stwierdzam że po przejęciu przychodni przez nowego właściciela, ta sytuacja może się zdecydowanie poprawić. Pozdrawiam

22:23, 07.04.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RitaRita

0 0

Ale podwyżki wołają mimo, że nie pracują tylko uciekają przed pacjentami. Wstyd!

00:24, 07.10.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%