Dla różowej piłeczki zrobi wszystko: wywącha bombę, znajdzie narkotyki. A przy okazji - wygra mistrzostwa Polski.
To Black - owczarek niemiecki, który od czterech lat służy w toruńskiej policji. Właśnie ze swoim właścicielem, mł. asp. Krzysztofem Kotnisem, zdobył pierwsze miejsce podczas Kynologicznych Mistrzostw Policji. Okazał się bezkonkurencyjny.
Przewodnicy rywalizowali w sześciu konkurencjach.
- Cztery obejmowały pracę węchową, czyli wyszukiwanie zapachów materiałów wybuchowych i narkotyków w bagażach, pomieszczeniach, samochodach osobowych oraz komunikacji masowej - mówi Kamila Ogonowska z wojewódzkiej komendy policji w Bydgoszczy. Oceniano również ogólne posłuszeństwo psa wraz z pokonywaniem przez niego przeszkód terenowych. Przewodnicy musieli wykazać się umiejętnościami w udzielaniu pierwszej pomocy osobie poszkodowanej.
I to właśnie ta ostatnia konkurencja przesądziła o tym, że toruńska para okazała się najlepsza w Polsce w klasyfikacji indywidualnej. Choć poziom był bardzo wyrównany, wyższy niż ostatnio - nie mają wątpliwości policjanci.
Black służy w policji od czterech lat. Oficjalnie na imię ma Egzor - tak nazwano go, gdy wstępował do policji. Ale wcześniej hodowca nazywał go Black - imię nasuwało się samo, bo pies jest czarny jak smoła. Kiedy więc policyjny przewodnik zaczął szkolić psa, łatwiej było mu używać imienia, które zwierzę już znało.
Jak tresuje się policyjnego psa?
- Zapach narkotyku czy materiału wybuchowego kojarzy mu się z nagrodą, jaką dostaje po wyszukiwaniu - wyjaśnia Krzysztof Kotnis, przewodnik. - Gdy pies zaznaczy miejsce, przewodnik nagradza go piłką. Staram się tak ją rzucić, żeby pies miał wrażenie, że wypada z miejsca, w którym ukryte były narkotyki. Więc tak naprawdę Black szuka piłki, to dla niego zabawa. Ma swoje dwie różowe piłeczki o idealnej gęstości, piszczące. Zdarza się, że rzucę jedną z nich w krzaki i wyskoczą na przykład dwa króliki, mamy ich tu dużo. Każdy inny pies pobiegłby za nimi. Ale Black widzi tylko swoje różowe piłeczki.
Black musi zaznaczyć miejsce ukrycia bomby czy narkotyków, siadając obok. Nie może zacząć szczekać, bo bomba może być aktywowana dźwiękowo. Nie może też zacząć drapać, żeby nie doszło do wybuchu.
Choć na co dzień sprawdza się w służbie doskonale, to miewa też swoje fochy. Czasem nie ma ochoty pracować - przewodnik musi więc wiedzieć, jak namówić go do pracy, jak zmobilizować, a kiedy lepiej w ogóle się nie wtrącać.
KWP w Bydgoszczy cieszyła się nie tylko indywidualnym sukcesem. Również w klasyfikacji drużynowej zajęła miejsce na podium - tym razem trzecie. Tego sukcesu nie byłoby bez drugiego przewodnika, mł. asp. Macieja Chrzanowskiego, policjanta z Włocławka z suką Ikrą, nazywaną przez przewodnika Iskrą.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz