Ksiądz z Czernikowa groził bronią kobietom. Decyzja prokuratury szokuje! 

Do przerażających scen doszło w październiku ubiegłego roku w Czernikowie pod Toruniem. Jak w całym kraju również i tam protestowano przeciwko zakazowi aborcji. Ówczesny miejscowy proboszcz (nie jest już w tej parafii) wyszedł do protestujących z bronią. Zatrzymała go policja.

Cała sytuacja zbulwersowała internatów.

- I kto tutaj robi rozróby? - napisała jedna z komentujących.

W pewnym momencie do protestujących miał wyjść miejscowy proboszcz, grożąc im bronią i mówiąc "Powystrzelałbym je wszystkie". Na miejscu pojawiła się policja. Ksiądz został zatrzymany.

Po tym zajściu u mężczyzny zabezpieczono pięć jednostek broni myśliwskiej oraz wiatrówkę, przyznał się do zarzutów, groziły mu dwa lata więzienia.

 Jednak Prokuratura Okręgowa we Włocławku zdecydowała się umorzyć tę sprawę.

-  Nie można było stwierdzić bezspornie, że podejrzany popełnił przestępstwo. Należy zwrócić uwagę na jedną z naczelnych zasad postępowania karnego, że wątpliwości, których nie da się usunąć, winne być rozstrzygane na korzyść podejrzanego - powiedziała dla  TVN24 prokurator Justyna Plechowska z Prokuratury Okręgowej we Włocławku.

Co istotne ksiądz przyznał się początkowo do winy, ale następnie wycofał swoje zeznania.

[ALERT]1631730131578[/ALERT]