Grożenie nożem, a później zmiana tożsamości, samochód z kradzionymi tablicami i używanie telefonu innej osoby. Tak próbował ukrywać się przestępca, a to wszystko dla kilku kawałków pizzy.
Policjanci ze Świecia przeprowadzili skuteczną operację w związku z usiłowaniem rozboju, do którego doszło w Nowem. Sprawca, 27-letni mężczyzna, został zatrzymany na terenie Grudziądza. Sąd Rejonowy w Świeciu orzekł tymczasowe aresztowanie mężczyzny na okres trzech miesięcy.
Zdarzenie miało miejsce w minioną niedzielę (29 października) około godziny 17.30 na ulicy Owocowej w Nowem (powiat świecki). 58-letni dostawca pizzy przybył na wskazany adres, aby dostarczyć zamówienie. Niestety, zamiast przyjęcia pizzy, został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę, który wcześniej złożył zamówienie telefonicznie. Napastnik groził dostawcy nożem i próbował go obrabować z jedzenia.
Mimo groźby, dostawca stanął w obronie swojej przesyłki, co skutkowało nieudanym rozbojem, a sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzony natychmiast skontaktował się z policją i powiadomił ich o zajściu.
Sprawca próbował ukryć swoją tożsamość i zmylić policję, korzystając z telefonu zarejestrowanego na inną osobę oraz używając samochodu z kradzionymi tablicami rejestracyjnymi. Niemniej jednak, policjanci prowadzili intensywne śledztwo, które doprowadziło do zatrzymania 27-letniego mieszkańca Grudziądza już następnego dnia (30 października). Mężczyźnie przedstawiono zarzut usiłowania rozboju. W wyniku postępowania sądowego Sąd Rejonowy w Świeciu zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Teraz, za popełnione przestępstwo, mężczyźnie grozi kara sięgająca nawet 15 lat pozbawienia wolności. Jedno jest pewne, w areszcie nie zje pizzy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz