Zamknij
13:07, 27.07.2023

W podtoruńskim Kijewie podjęto decyzję o utworzeniu Akademii HIMARS i 1. Brygady Rakiet. Na miejscu pojawił się minister obrony narodowej, który z bliska mógł zobaczyć możliwości wyrzutni.

W czwartek (27 lipca) na poligonie zaroiło się od kamer telewizyjnych, aparatów fotograficznych i dziennikarzy. Wszystko w związku z planowaną na ten dzień wizytą w kujawsko-pomorskim Mariusza Błaszczaka, ministra obrony narodowej.

Szef resortu przyleciał śmigłowcem po to, aby wziąć udział w uroczystości podpisania decyzji o utworzeniu Akademii HIMARS i 1. Brygady Rakiet.

- Po 18 latach wraca do wojska polskiego jednostka artylerii rakietowej. W 2005 roku rozwiązano ostatni dywizjon wyposażony w postsowiecką broń, zasięg rakiet toczka to było wówczas 70 km. Dziś mówimy o himarsach, których zasięg to nawet 300 km. [...] Wojsko Polskie ma zatem możliwości wykonania ostrzału na dalekich dystansach. To jest niezwykle ważne dla odstraszania agresora

- powiedział Mariusz Błaszczak.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że himarsy w ręku Ukraińców stanowią skuteczną broń do zatrzymania inwazji rosyjskiej. Naszym zadaniem, zadaniem władz polskich jest wyposażenie wojska w broń, skuteczną, broń sprawdzoną, w broń, która odstrasza agresora, która spowoduje, że Rosja nie odważy się napaść na Polskę. I właśnie taka broń jest na wyposażeniu Wojska Polskiego - dodał szef MON-u.

Nowa brygada

Brygada wojsk rakietowych od dziś (27 lipca) będzie stacjonowała w dwóch miejscach: Toruniu i Orzyszu. Wchodzi w skład. 16. Dywizji Zmechanizowanej, odpowiedzialnej za bezpieczeństwo w północno wschodniej części naszego kraju. Podczas wizyty na poligonie minister przekonywał, że od 2015 roku władze przyjęły zasadę chronienia "każdego skrawka polskiego terytorium".

Na dzień dzisiejszy w Polsce są już pierwsze wyrzutnie himars, ale rząd rozpoczął już negocjacje dotyczące kupna kolejnych. Minister mówił, że władze amerykańskie już wyraziły zgodę na kupno takiego sprzętu. Mowa o 500 sztukach. 

- Te kolejne wyrzutnie będą osadzone na polskich ciężarówkach na jelczach, tak jak osadzone są wyrzutnie w systemie Patriot. Negocjujemy szczegóły z producentem Lockheed Martinem, ale jestem dobrej myśli, że osiągniemy nasz cel - skwitował Błaszczak.

Nowopowstała Akademia Himars ma działać na wzór Akademii Abrams, która szkoli załogi czołgów od ubiegłego roku. Jej celem ma być również współpraca z sojusznikami z państw bałtyckich (Estonia Łotwa, jak i Litwa zamówiły wyrzutnie himars w USA).

Kamień milowy

Mówił o tym Daniel Lawton, zastępca szefa Misji USA w Polsce. Dodawał, że HIMARS jest systemem o pełnym spektrum działania, sprawdzonym i działającym w każdych warunkach pogodowych.

- Nabycie przez Polskę systemu HIMARS stanowi kolejny kamień milowy na drodze modernizacji polskiej obronności i zaangażowania w podniesienie bezpieczeństwa NATO. [...] Takie inwestycje, wraz z obecnością amerykańskich żołnierzy w Polsce, to jasny sygnał, że wschodnia flanka NATO jest bezpieczna, że bezpieczna jest Polska

- powiedział Daniel Lawton.

Podpisaniu decyzji o utworzeniu Akademii HIMARS i 1. Brygady Rakiet towarzyszył pokaz możliwości sprzętu wojskowego. Na poligonie wystrzelono cztery pociski z himarsów.

Zobacz także:

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz