Przed toruńskim dworcem PKP Toruń Główny wrze. W ostatnich dniach w okolicy pojawiło się wyjątkowo dużo samochodów z blokadami na kołach. Zdjęcia kolejnych „mistrzów parkowania” krążą po lokalnych grupach, a mieszkańcy nie kryją frustracji — zarówno ci, którzy łamią przepisy, jak i ci, którym utrudniają ruch.
[ALERT]1763123710663[/ALERT]
Powód? Kierowcy masowo zostawiają auta w miejscach niedozwolonych: na przejściach, przy wjazdach technicznych, na chodnikach, a nawet w strefach zarezerwowanych dla autobusów i taxi. W ostatnich dniach sytuacja była tak poważna, że służby porządkowe zakładały blokady niemal taśmowo.
Administracja dworca potwierdza wzrost liczby interwencji. Na swoim oficjalnym profilu FB Dworzec Toruń Główny opublikował komunikat, w którym ostro przypomina o zasadach:
– Większość parkingów w okolicy dworca jest darmowa, ale trzeba pamiętać, że najlepiej parkować w wyznaczonych do tego miejscach. Zajmowanie chodników, zatok autobusowych czy miejsc dla służb będzie kończyć się interwencją
– podkreśla zarządca obiektu.
Jak dodają, problem wraca falami — szczególnie przy dużym ruchu pasażerskim, w okresie weekendowym oraz w czasie imprez w mieście.
Służby zwracają uwagę, że kierowcy najczęściej „oszczędzają czas”, zatrzymując się gdzie popadnie — często dosłownie na kilkanaście minut, „tylko po kogoś”, „tylko na chwilę”. Tymczasem przy dworcu obowiązują jasne zasady ruchu i specjalnie wyznaczone miejsca do krótkiego postoju.
Niewykluczone są dalsze działania porządkowe. Administracja zachęca kierowców, aby korzystali z legalnych parkingów, które — jak podkreślają — „są tuż obok i w większości za darmo”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz