Co wydarzyło się w Toporzysku? Poszukiwania 40-letniego Pawła Pajączka zakończyły się odkryciem, które wstrząsnęło całą okolicą. Odpowiedzi wciąż szukają służby.
O zaginięciu Pawła Pajączka informowaliśmy już w piątek (6 grudnia).Mężczyzna zmagał się z kryzysem bezdomności i ostatni raz widziano go, gdy opuszczał pustostan w Toporzysku. Niestety, od tamtej pory nie kontaktował się z rodziną ani nie pozostawił żadnych informacji o swoim losie. Bliscy zgłosili jego zaginięcie, a lokalne służby rozpoczęły akcję poszukiwawczą.
Rodzina podkreślała, że zaginiony nigdy wcześniej nie znikał na tak długo. W chwili zaginięcia nie miał przy sobie telefonu, dokumentów ani rzeczy osobistych.
W piątek (6 grudnia) około godziny 14:00 strażacy na prośbę rodziny podjęli działania w miejscu, gdzie Paweł był widziany po raz ostatni. Po przeszukaniu terenu odnaleziono studnię.
- Po kilku minutach dotarła informacja o odnalezieniu ciała w studni, jak się później okazało był to poszukiwany
- informują strażacy z Toporzyska.
[ZT]62354[/ZT]
Do akcji zadysponowano zastępy wyposażone w sprzęt ratownictwa wysokościowego. Przy wykorzystaniu specjalistycznych technik ratownicy wydobyli zwłoki z dna studni.
W działaniach uczestniczyły jednostki OSP KSRG Toporzysko, JRG1 KM PSP Toruń, policja oraz Zespół Ratownictwa Medycznego. Okoliczności śmierci 40-latka będą teraz najprawdopodobniej wyjaśniane przez policję, która przeprowadzi postępowanie pod nadzorem prokuratora.
[ALERT]1733556429471[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz