Mieszkańcy osiedla JAR mają problemu. Od jakiegoś czasu na ich osiedlu pojawiły się pojemniki na odzież używaną. - Osiedle jeszcze powstaje, ale niestety już mamy pierwszy problem. Na naszej ulicy w kilku miejscach zostały ustawione pojemniki na używaną odzież - podejrzewamy, że nielegalnie - twierdzą. Do redakcji zgłosiła się Czytelniczka, która pisze w imieniu mieszkańców osiedla. - Mieszkamy na nowym osiedlu JAR przy ul. Watzenrodego. Osiedle jeszcze powstaje, ale niestety już mamy pierwszy problem. Na naszej ulicy w kilku miejscach zostały ustawione pojemniki na używaną odzież - podejrzewamy, że nielegalnie. Są przy skrzyżowaniach z Freytaga i przy pętli autobusu nr 10. Na dwóch pojemnikach jest nazwa Eko-Text - po wpisaniu w wyszukiwarkę okazuje się, że ta firma zajmuje się po prostu handlem odzieżą, a nie pomocą ubogim. Na kolejnych, w zielonym kolorze, jest natomiast nazwa Fundacji Nowy Świat - pisze pani Katarzyna. Co ciekawe ani Eko-text ani Nowego Świata nie ma na portalu zbiórek publicznych, co oznacza. że nie mają zgody na prowadzenie takiej działalności. - Jako mieszkańcy czujemy się więc oszukani, że takie firmy pod pozorem dobroczynności prowadzą nam pod oknami pseudozbiórki. Kontenery stoją tuż przy ul. Watzenrodego, w pasie drogowym na nowym osiedlu - czy Miejski Zarząd Dróg w ogóle wydał zgodę na takie pojemniki? A jeśli nie - to czy może je usunąć, choćby na zasadzie złomu? Zielonych pojemników Nowego Światu namnożyło się zresztą w ostatnich dniach na całym Chełmińskim Przedmieściu - najczęściej stoją gdzieś przy parkingach, na skrajach osiedli, blisko skwerów, lasów - twierdzi Czytelniczka. Zwróciliśmy się z zapytaniem do MZD. - Miejski Zarząd Dróg nie wyrażał zgody na ustawienie przedmiotowych kontenerów. Sprawę przekażemy do właściwego wydziału, aby podjął stosowne działania - czytamy w komunikacie przesłanym do redakcji. Próbowaliśmy się również skontaktować z Eko-Text, ale numer pod który dzwoniliśmy nie odpowiada. O komentarz poprosiliśmy zatem przedstawiciela Fundacji Nowy Świat, którzy z kolei twierdzą, że wszystko odbywa się legalnie. - Jest to jak najbardziej legalne, a sprawa była uzgadniana z urzędem miasta. Jesteśmy w stałym kontakcie z osobami odpowiedzialnymi za utrzymanie porządku w obrębie pojemników. Ponadto jesteśmy zobowiązani do usuwania odzieży, jeśli jest porzucona przy pojemniku w przeciągu 24 godzin od zgłoszenia. Mamy swoje procedury, według których jesteśmy zobowiązani działać - wyjaśnia Patryk Romejko, koordynator fundacji na województwo kujawsko-pomorskie.