Zamknij

Właścicielka pubu na starówce nie wytrzymała! "Nie mam już na to wszystko siły"

 17:00, 19.07.2023 .
Skomentuj Zdjęcia ilustracyjne. Fot. depositphotos.com Zdjęcia ilustracyjne. Fot. depositphotos.com

Problemem na toruńskiej starówce nie są tylko pijani klienci. Krwi potrafią też psuć inni, o czym wspomniała na facebooku właścicielka jednego z popularnych pubów. 

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

To zdecydowanie nie jest dobry okres dla toruńskiej branży, zarówno gastronomicznej, jak i "imprezowej". W ostatnich tygodniach informowaliśmy m.in. o wystawieniu na sprzedaż dwóch popularnych w mieście klubów tanecznych - Bajki i Cubano. Z kolei inny właściciel chce się pozbyć restauracji "U Kucharzy".

Spory problem...

Spory problem panuje też w toruńskich pubach, o czym możemy przeczytać na facebookowym profilu jednego z nich. Chodzi o... klientów.

- Wiemy jak jest ciężko teraz nam wszystkim, podwyżki prądu, czynszu, gazu, podatki,do tego u mnie dochodzi towar, opłaty za muzykę, księgowość i zobowiązania pozostałe po pandemii. Nie wspomnę o rachunkach za mieszkanie, utrzymanie moich zwierzaków... Do tego lato na które wszyscy czekaliśmy z utęsknieniem, ale które nie jest łaskawe dla pubów bo wszyscy wolimy siedzieć na powietrzu . Ale do czego ja zmierzam?

- pisze na swoim fanpagu właścicielka Toruńskiego pubu pod Papugami.

Kobieta zwraca uwagę na to, że do lokalu nagminnie jest wnoszony alkohol kupiony poza pubem.

- Jest mi niezmiernie przykro kiedy po zwróceniu uwagi że przecież lokal posiada bar i tam należałoby go zakupić to klienci obrzucają mnie nie jednokrotnie wyzwiskami i bardzo nie fajnymi komentarzami . Jeśli chcesz wnosić swój alkohol to może będziesz uczestniczył /uczestniczyła w kosztach utrzymania mojego lokalu? [...] Bo ja naprawdę pomału nie mam już na to wszystko siły - dodaje.

Co grozi za takie "akcje"?

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, spożywanie alkoholu w miejscach, gdzie jest to dozwolone, jednak wtedy, gdy nie będzie to napój kupiony na miejscu, jest karane. Jak podaje portal bezprawnik.pl, za picie swojego alkoholu w miejscu, gdzie jest sprzedawany można zapłacić nawet 5000 zł grzywny.

Zobacz także:

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

Morfeusz Morfeusz

7 3

Macie ceny z kosmosu To macie😂😂👏 06:25, 20.07.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JadziaJadzia

8 3

Nadużyliście pandemii i inflacji. Podnieśliście ceny niewspółmiernie za wysoko. Klient nie jest *%#)!& żeby płacić każdą kwotę za kawałek bułki i mięsa. 08:15, 20.07.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomasz Tomasz

5 2

W pubach alkohol jest za drogi. Kto mądry to wypije sobie w domu albo wniesie co nieco do lokalu. 09:09, 20.07.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%