Już tylko godziny dzielą nas od wielkiego finału Szlachetnej Paczki. W sobotę rozpocznie się wielkie pakowanie, a w niedzielę pierwsze paczki powinny już trafić do rodzin.

Szlachetna Paczka to akcja, która ma pomóc rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej. Najpierw wolontariusze identyfikują potrzeby rodzin, które potem trafiają do bazy danych. Następnie darczyńcy z tej bazy wybierają rodzinę, której chcą pomóc, i przygotowują specjalnie dla niej paczkę. Darczyńcą może zostać każdy.

Po raz pierwszy akcja została zorganizowana w Krakowie w 2000 roku, gdy studenci duszpasterstwa akademickiego prowadzeni przez ks. Jacka Stryczka dali paczki 30 rodzinom. 

W Toruniu część paczek jest już gotowa. 

- Mamy ciepłe koce, ręczniki, suchy prowiant, czyli rzeczy, które mają długi termin trwałości - mówi Tymoteusz Tymiński z departamentu promocji. - Robimy paczki dla pięciu rodzin wielodzietnych z różnych części województwa, które potrzebują wsparcia. Pracownicy urzędu najpierw zbierali pieniądze, a potem wspólnie robiliśmy zakupy. 

Pakować pomagał także marszałek Piotr Całbecki oraz Ryszard Bober, przewodniczący sejmiku województwa.

- Te paczki powstały dzięki pracownikom urzędu marszałkowskiego - podkreślił Piotr Całbecki. - To są dary serca, dla rodzin, które są w dużej potrzebie. Mam nadzieję, że ci, którzy dostaną prezenty, spędzą święta w radosnych nastrojach, w poczuciu, że nie są sami i zawsze mogą liczyć na nas, na ludzi z województwa. 

Do akcji dołączyli też Michał Zaleski, prezydent miasta, jego zastępcy i skarbnik Torunia.

Najwięcej pakowania będzie jednak w weekend. 

- Darczyńcy będą w sobotę i niedzielę przywozić paczki do magazynu przy ul. Piekary - wyjaśnia Martyna Konieczek, koordynatorka Szlachetnej Paczki ds. promocji w województwie kujawsko-pomorskim. - A wolontariusze będą je pakować i dostarczać do potrzebujących rodzin. 

Większość rodzin z naszego regionu została już wybrana przez darczyńców. Organizatorzy szacują, że rozdadzą około 300 paczek.