Od kilku lat profil „Toruńskie Święte Krowy” pozostaje jednym z najbardziej obserwowanych miejsc w lokalnym internecie. Grudzień nie jest wyjątkiem – w ostatnich tygodniach na stronie znów zaroiło się od nowych zdjęć dokumentujących, jak kreatywnie, a czasem kompletnie bezmyślnie potrafią parkować kierowcy.
[ALERT]1767006288243[/ALERT]
Wiele z opublikowanych w grudniu zdjęć pokazuje sceny, które wywołały lawinę reakcji. Pod postami ponownie pojawiły się setki komentarzy – od szyderczych i rozbawionych, po pełne frustracji i rozczarowania poziomem kultury jazdy w mieście.
– CLIveland i wszystko jasne! – ironizuje jeden z użytkowników, wskazując na rejestrację z powiatu lipnowskiego.
[FOTORELACJANOWA]14464[/FOTORELACJANOWA]
Inni zwracają uwagę na zupełnie inny aspekt: nie brak kulturalnego obycia za kierownicą, lecz brak wyobraźni i elementarnego szacunku dla innych uczestników ruchu. Wiele głosów podkreśla, że problem nie dotyczy jedynie kierowców – ale także miasta, które ich zdaniem nie egzekwuje przepisów.
Grudniowa dokumentacja pokazuje sceny z całego miasta. Na zdjęciach widać pojazdy pozostawione na chodnikach i trawnikach, na ścieżkach rowerowych i pod klatkami schodowymi. Nierzadkie jest zajmowanie miejsc oznaczonych dla służb mundurowych czy ustawianie auta tak blisko przejścia dla pieszych, że dojście do niego staje się manewrem na centymetry.
Największe emocje wzbudzają jednak fotografie z przystanków autobusowych – tam, gdzie każdy postój oznacza natychmiastowe utrudnienie dla komunikacji i pasażerów.
– To jest jakaś plaga! Nie da się przejść, a straż miejska jak zwykle ma wolne! – komentuje jeden z mieszkańców.
Nie wszyscy uważają, że to wyłącznie brak kultury kierujących. Część mieszkańców wskazuje, że problem wynika również z niewystarczającej liczby miejsc parkingowych, braku parkingów strategicznych przy osiedlach oraz zbyt rzadkich patroli straży miejskiej. Głosów krytycznych wobec władz nie brakuje, a temat – jak co roku – wraca wraz z kolejnymi fotografiami.
Profil ma swoich wiernych fanów, którzy mówią wprost: publikowanie zdjęć działa jak kampania społeczna. Ostrzega, zawstydza, a przez to – poprawia zachowania. W ich ocenie tylko publiczne piętnowanie daje realny efekt.
Jednocześnie są też krytycy. Padają słowa o „donosicielstwie”, „publicznym linczu” i „prywatnej vendetcie”. Trudno o większą polaryzację.
Mieszkańcy zgodnie twierdzą, że problem istnieje od lat i – jeśli nic się nie zmieni – będzie tylko narastać. Samochody stojące „na zakładkę”, w poprzek, na trawnikach czy na wjeździe do bram to codzienność, której nikt już nie uważa za incydent. Bardziej – za tradycję.
Czy profil poprawia kulturę parkowania? Nie ma danych, które mogłyby to potwierdzić, ale jedno jest pewne: dopóki kierowcy będą parkować „jak chcą”, a internauci będą chętnie lajkować i udostępniać kolejne zdjęcia, „Toruńskie Święte Krowy” będą miały pracy więcej, niż są w stanie udźwignąć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz