Niedzielne biegi Świętych Mikołajów ściągnęły tłumy do Torunia, ale dla kierowców oznaczały jedno, czysty chaos! Brak miejsca parkingowego skłonił wielu do złamania przepisów. Straż miejska miała pełne ręce pracy.
::addons{"type":"only-with-us", "color":"white"}
W niedzielę, 7 grudnia, Bulwar Filadelfijski znów wyglądał jak nieformalny parking. Samochody stały dosłownie wszędzie: na trawie, przy chodnikach i w miejscach, gdzie parkowanie jest zabronione. Tłok na nadwiślańskiej części miasta był ogromny, a spacerowicze i mieszkańcy nie kryli oburzenia.
[FOTORELACJANOWA]14344[/FOTORELACJANOWA]
Tego dnia w Toruniu odbyła się XXIII edycja Festiwalu Biegów Świętych Mikołajów. Na starcie stanęły tysiące uczestników, w tym wielu przyjezdnych. Dodatkowy napływ gości oraz ograniczona liczba miejsc parkingowych w centrum sprawiły, że część kierowców zaczęła szukać „awaryjnych” rozwiązań, także tam, gdzie obowiązuje absolutny zakaz parkowania.
Jeden z czytelników przesłał nam zdjęcia i filmy z feralnego dnia. Z przesłanych materiałów wynika, że samochody, które są zaparkowane na trawie należą głownie do przyjezdnych. Wystarczy spojrzeć na rejestracje. Pewnie większość z nich nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, że łamią przepisy, ale jak to mówią: "nieznajomość prawa szkodzi".
Na nagraniu widać także patrol straży miejskiej. Ciekawe, ile osób po dokończonym biegu zamiast wrócić do domu musiało czekać na zdjęcie blokady z koła...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz