W Toruniu znów zawrzało wokół tzw. krwawych banerów. W piątek rusza kolejna rozprawa, a dzień przed nią zorganizowano konferencję prasową w tej sprawie.
[ALERT]1760606241319[/ALERT]
W środę (15 października) na toruńskiej Starówce znów pojawiły się tzw. krwawe banery prezentujące m.in. drastyczne zdjęcia płodu. To element cyklicznej akcji organizatorów publicznego różańca, którzy co miesiąc – każdego 15. dnia o godzinie 17:00 – gromadzą się w centrum miasta. Wydarzenie, jak zwykle, wywołało emocje wśród mieszkańców.
Jedni widzą w nim formę religijnego sprzeciwu wobec aborcji, inni – przekroczenie granic przyzwoitości. Przeciwnicy przypominają, że banery zawierają drastyczne treści, które są widoczne także dla dzieci i przypadkowych przechodniów.
W czwartek (16 października), tuż przed sesją Rady Miasta, radne Dominika Walichniewicz i Aneta Wierzbowska zorganizowały konferencję prasową, poświęconą postępom w sprawie tzw. krwawych banerów.
– Jesteśmy teraz na etapie oczekiwania na wyrok. Mamy status pokrzywdzonych i świadków. Złożyłyśmy już wielokrotnie zawiadomienia, a stroną, która oskarża organizatorów wydarzenia, jest straż miejska w Toruniu
– mówiła radna Dominika Walichniewicz.
[FOTORELACJANOWA]14034[/FOTORELACJANOWA]
Podkreśliła, że wbrew sugestiom obrońców oskarżonych, nie jest to sprawa polityczna. – My reprezentujemy mieszkańców. Widzieliśmy, jak osoby z dziećmi odwracają wzrok, jak ludzie opuszczali restauracje, bo nie mogli patrzeć na te obrazy. Jesteśmy zobowiązani do działania w imieniu mieszkańców, którzy mają prawo czuć się bezpiecznie w przestrzeni publicznej – dodała.
Radna Aneta Wierzbowska odniosła się do wypowiedzi organizatorów publicznego różańca, którzy w mediach społecznościowych sugerują, że w całej sprawie chodzi o „atak na modlących się”.
– To jest kłamstwo. Od samego początku chodziło nam wyłącznie o prezentowanie nieprzyzwoitych i gorszących treści, a nie o modlitwę. Te banery pokazują zakrwawione płody w ogromnym formacie – widzą je wszyscy, nawet dzieci czy kobiety po traumatycznych przeżyciach. Uważamy, że takie obrazy nie mają prawa pojawiać się w przestrzeni publicznej
– mówiła Wierzbowska.
Radne podkreśliły, że będą dalej interweniować w podobnych przypadkach, jeśli organizatorzy nie zrezygnują z drastycznych banerów.
Kontynuacja sprawy przeciwko organizatorom odbędzie się w piątek, 17 października, o godz. 12:30 w Sądzie Rejonowym przy ul. Warneńczyka w sali 220.Z informacji przekazanych przez organizatorów wynika, że zwolennicy publicznego różańca i przeciwnicy decyzji miasta planują tłumnie pojawić się przed sądem, by „bronić prawa do głoszenia prawdy o aborcji”.
Sprawa tzw. krwawych banerów od miesięcy dzieli mieszkańców Torunia – i wiele wskazuje na to, że piątkowa rozprawa ponownie wywoła duże emocje.
Daniel Wiśniewski [email protected]