Niepozorna rozmowa telefoniczna zamieniła się w finansowy koszmar. 64-letni mieszkaniec Torunia został zmanipulowany przez osobę podającą się za pracownika banku. Oszust twierdził, że trwa tajna akcja z udziałem policji i że senior może pomóc w ujęciu nieuczciwych pracowników placówki. Zamiast pomóc, stracił oszczędności – a właściwie pieniądze z kredytu.
[ALERT]1753783184368[/ALERT]
Do zdarzenia doszło 24 lipca. Mężczyzna odebrał telefon, który – jak się później okazało – rozpoczął dobrze znany schemat oszustwa „na pracownika banku”. Rzekomy bankowiec przekonał seniora, że jego konto może być zagrożone, a współpraca z nim pomoże w zatrzymaniu przestępców.
64-latek posłusznie udał się do placówki, zaciągnął pożyczkę, a następnie – zgodnie z instrukcjami – przesłał pieniądze za pomocą kodów Blik, korzystając z jednego z toruńskich wpłatomatów. Stracił 40 tysięcy złotych.
Sprawą zajmują się policjanci z Komisariatu Toruń-Śródmieście.
Funkcjonariusze apelują o zachowanie ostrożności wobec telefonów od osób podających się za przedstawicieli banków, policjantów, lekarzy czy członków rodziny. W każdej takiej sytuacji należy przerwać rozmowę i samodzielnie skontaktować się z instytucją, za którą rozmówca się podaje.
– Przestępcy potrafią działać bardzo przekonująco i wywierają silną presję, by ofiara nie miała czasu na zastanowienie – ostrzegają policjanci.
Funkcjonariusze przypominają, że nigdy nie należy podawać przez telefon danych do logowania, kodów Blik czy informacji o koncie. Tym bardziej nie należy zaciągać kredytów ani przekazywać gotówki na rzekome potrzeby "akcji policyjnych".
Alert: Coś się dzieje? Widziałeś wypadek, pożar, dziwne zdarzenie? Nie trzymaj tego dla siebie! Daj nam znać, a ostrzeżemy mieszkańców i pomożemy w szybkim przekazie informacji. Twój sygnał może być kluczowy! Pisz do nas na Facebooku lub wyślij wiadomość na [email protected]. Bądź na bieżąco, reaguj, informuj! ⚠️📩
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz