Szpital na Bielanach nie pozostaje obojętny wobec kontrowersyjnego baneru, który pojawił się podczas antyaborcyjnej pikiety na toruńskiej starówce. Szykuje się batalia sądowa?
15 marca na Rynku Staromiejskim w Toruniu odbył się kolejny Publiczny Różaniec organizowany przez środowiska pro-life. Choć sąd podtrzymał wcześniejsze rozwiązanie zgromadzenia przez miasto, aktywiści pojawili się ponownie – tym razem w zmienionej formule.
[FOTORELACJANOWA]12712[/FOTORELACJANOWA]
Zamiast poprzedniego kontrowersyjnego baneru ze zdjęciem martwego płodu, wywieszono inny, przedstawiający wcześniaka i zdjęcie budynku Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego na Bielanach. Choć nazwa placówki została ocenzurowana, przekaz był jasny.
Na banerze wprost pojawił się napis:
„W szpitalu w Toruniu zabito w 2024 roku 27 dzieci przez aborcję”.
Placówka nie pozostała obojętna. Wystosowała oficjalne pismo do organizatorów – Agnieszki Szumilas-Hermanowicz oraz Grupy Modlitwy MIRIAM – w którym wzywa do zaprzestania naruszania dóbr osobistych szpitala. Jak podkreślono, prezentowany przekaz wprowadza w błąd i ma charakter zniesławiający.
– W dniu 15.03.2025 r., od godz. 17:00 pod pomnikiem Mikołaja Kopernika zorganizowaliście Państwo zgromadzenie, podczas którego wnieśliście bardzo dużych rozmiarów baner mający charakter wypowiedzi zniesławiającej, zawierającej informacje wprowadzające w błąd, a co za tym idzie, fałszywe. Prezentowane przez Państwa stanowisko (zawierające fotografie budynku Szpitala oraz fotografie dziecka urodzonego przedwcześnie – w 21. tygodniu) w swym odbiorze uderza w wizerunek Szpitala oraz jego dobre imię, co w konsekwencji uznać należy za oburzające i niemoralne. Z powyższym nie można się zgodzić i na co nie można pozwolić.
– czytamy w piśmie podpisanym przez dyrekcję szpitala.
W dokumencie szpital przypomina, że aborcje w Polsce są dopuszczalne wyłącznie w określonych przypadkach określonych ustawą – m.in. gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety. Takie właśnie przypadki, jak podkreśla szpital, miały miejsce w toruńskiej placówce.
Dyrekcja zapowiada podjęcie kroków prawnych – zarówno cywilnych, jak i karnych. Szpital domaga się ochrony przed zniesławieniem, a także zapowiada możliwość domagania się zadośćuczynienia finansowego oraz zwrotu kosztów postępowania.
Treść pisma została również przesłana do wiadomości radnych miejskich Anety Wierzbowskiej i Dominiki Walichniewicz z KO, które zaangażowały się w sprawę.
Kpiarz10:42, 29.03.2025
Jeśli pro life różaniec publiczny ma jakiś problem niech idzie do sądu a nie robi cyrku w centrum miasta. Chcecie protestować to idzie do kościoła i tam sobie " róbta co chceta" . Ale średniowiecza w centrum Torunia ta ciemnota z tej organizacji robić nie powinna.
Gość03:20, 30.03.2025
Kobieta która od tak po prostu chce dokonać aborcji jest człowiekiem bez sumienia i morderczynią. Jeśli wybierzecie Trzaskowskiego na prezydenta na pewno taką ustawę podpisze aby była aborcja legalna. Życie nie polega aby doznawać samych przyjemności. Taka aborcja która jest wciskana ludziom do głów jest chorą ideologią.
Gość 03:27, 30.03.2025
Cała ta koalicja rządząca obecnie w tym platforma, a więc tacy ludzie jak Tusk, Trzaskowski, czy Całbecki są zakłamani sami w sobie bo, niby są za życiem, a więc manifestują za In-Vitro, przy czym aborcja legalna mile widziana. To jest absurd. Ludzie kogo wy wybieracie????
6 0
Lepsze sa tęczowe zboki z gumowymi penisami? Takie robota co chceta ci się podoba sodomito?