44-letni mieszkaniec Torunia stanie przed Sądem Okręgowym w Toruniu pod zarzutem przygotowania do zabójstwa w warunkach recydywy. Akt oskarżenia skierowany przez Prokuraturę Rejonową Toruń Centrum–Zachód dotyczy działań, jakie mężczyzna podjął na początku 2024 roku, rzekomo w celu pozbawienia życia byłego partnera kobiety, z którą pozostawał w kontakcie.
[ALERT]1730802313944[/ALERT]
Według ustaleń śledztwa, Lubomir L., który w październiku 2023 roku zakończył 10-letnią karę pozbawienia wolności za zabójstwo, zamieszkał w Fundacji im. Waldemara Dąbrowskiego w Toruniu, miejscu, które do niedawna oferowało wsparcie osobom bezdomnym oraz skazanym po odbyciu kary.
Na początku lutego 2024 roku Lubomir L. nawiązał kontakt z kobietą przedstawiającą się jako Magda.
- Kobieta opowiedziała mu o swoich poprzednich nieudanych związkach, w tym z byłym mężem oraz partnerem Marcinem D. Ten ostatni stosować miał wobec niej przemoc fizyczną
- mówi prok. Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
[ZT]61218[/ZT]
Pod wpływem tych relacji Lubomir L. miał rozpocząć przygotowania do pozbawienia życia Marcina D. Zdaniem prokuratury, w ramach tych działań oskarżony zakupił miecz samurajski, zaostrzył posiadany nóż sprężynowy oraz przygotował słoiki z łatwopalną substancją.
Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy obejmuje również próbę "mocy" tej substancji – Lubomir L. miał podpalać stos drewna na podwórzu fundacji im. Dąbrowskiego, by sprawdzić jej właściwości.
12 marca 2024 roku Lubomir L. udał się pociągiem z Torunia do Warszawy. Według ustaleń śledczych, mężczyzna miał zamiar spotkać się tam z Marcinem D.
Policja zatrzymała 44-latka na Dworcu PKP Warszawa Gdańska. Przy mężczyźnie znaleziono miecz, nóż sprężynowy oraz słoiki z łatwopalną substancją. Dowody te posłużyły jako podstawa do przedstawienia mu zarzutów przygotowania do zabójstwa w warunkach powrotu do przestępstwa.
Proces Lubomira L. toczy się przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Mężczyzna przebywa w tymczasowym areszcie i nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara od 2 do 22,5 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz