Zamknij

Metropolia toruńsko-bydgoska będzie jak toksyczny związek? Toruniowi zależy, Bydgoszcz ma nas gdzieś...

Weronika PolichnowskaWeronika Polichnowska 06:00, 10.09.2024 . Aktualizacja: 08:16, 10.09.2024
Skomentuj

W ostatnich dniach do opinii publicznej dotarły wieści, które wzbudziły gorące emocje na Kujawach. Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz toruńscy radni zaapelowali o zaklasyfikowanie Bydgoszczy i Torunia jako wspólnej, dwubiegunowej metropolii krajowej. Dla mieszkańców i władz Torunia to kluczowy krok w walce o lepszą przyszłość dla obu miast. Jednak Bydgoszcz, ze swoim prezydentem Rafałem Bruskim na czele, nie wydaje się chętna do współpracy. Wręcz przeciwnie...

[ZT]59049[/ZT]

Prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski, w wywiadzie dla Radia PiK nie krył swojego oburzenia.

- Taktyka zawsze polegała na tym, żeby między Bydgoszczą i Toruniem zawsze stawiać znak równości, na który ja oczywiście się nie godzę

- mówi Bruski.

To zaskakująco surowe słowa, które wyraźnie wskazują, że Bydgoszcz nie zamierza współpracować z sąsiadem, nawet jeśli mogłoby to przynieść korzyści całemu województwu.

Bydgoszcz, według słów prezydenta, „posiada zdecydowanie większy potencjał od Torunia, praktycznie we wszystkich ważniejszych obszarach życia społeczno-gospodarczego”. Widać tutaj wyraźnie, że dla Bydgoszczy współpraca oznaczałaby jedynie stratę czasu i energii, którą Bruski woli poświęcić na rozwój własnego miasta.

Wspomina również o nieudanej współpracy w ramach ZIT (Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych), która trwała siedem lat i jego zdaniem nie przyniosła żadnych korzyści.

"Droga doniką"

- To jest po prostu droga donikąd - dodaje Bruski, wyraźnie podkreślając, że nie zamierza pozwolić na to, aby Toruń korzystał z sukcesu Bydgoszczy, „doczepiając się” do jej rozwoju. Takie słowa tylko potęgują podział między dwoma największymi miastami województwa, które przecież mają wspólny interes w walce o lepszą przyszłość dla regionu.

Nie tylko Bruski jest przeciwny temu pomysłowi. Wsparcie znajduje również w wypowiedziach innych bydgoskich polityków, w tym Łukasza Schreibera z PiS, który również wyraził zaniepokojenie. W jego ocenie Bydgoszcz nie powinna być zrównywana z Toruniem

Optyka Torunia jest zupełnie inna

Wygląda na to, że tylko Toruniowi zależy na zwiększeniu rangi regionu i województwa. 

- Uważam, że Toruń i Bydgoszcz muszą być postrzegane łącznie i zostać uznane za metropolię ponadregionalną tj. przynależeć do ośrodków II rzędu, a więc drugiego, po ośrodku stołecznym, najwyższego poziomu hierarchicznego polskiej sieci osadniczej, co będzie sprzyjało dynamicznemu rozwojowi tych ośrodków oraz województwa kujawsko-pomorskiego. Wniosek o zmianę zakwalifikowania Torunia i Bydgoszczy przekazałem w liście do Pani Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej 

-  przekazał swoje stanowisko Prezydent Torunia, Paweł Gulewski.

Przysłowiowy "topór wojenny" pomiędzy Torunia a Bydgoszczą jeszcze długo nie zostanie zakopany, ale w ocenie toruńskich polityków nie powinno to skreślać możliwości dalszej współpracy. 

- Nie musimy się kochać z Bydgoszczą, ale ta współpraca może zafunkcjonować. Zachęcamy do odpowiedzialnej współpracy, bo łącząc nasze dwa potencjały jesteśmy w stanie mieć mocną pozycję w drugiej lidze 

- mówił w temacie metropolii ponadregionalnej przewodniczący Rady Miasta Torunia. Łukasz Walkusz.

Widać wyraźnie, że w Polsce największe sukcesy odnoszą województwa z silnymi, ponadregionalnymi metropoliami. Trójmiasto, Poznań, Kraków, Wrocław – te miasta, dzięki swojemu statusowi, przyciągają inwestorów, rozwijają infrastrukturę, a ich mieszkańcy korzystają z lepszych perspektyw rozwoju zawodowego i społecznego.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(12)

NietonieNietonie

11 4

Toksyczny i prowokacyjny jest już tytuł artykułu. Bydgoszcz ma dziwną manię myślenia o sobie jako wielkim mieście, ale w rzeczywistości jest to miasto z przyłączonymi jakiś czas temu okolicznymi wsiami bez potencjału wielkiego miasta. Raczej to swojska miejscowość, która nie kojarzy się z niczym Polakom kilkaset km dalej.....chyba że z powiedzenia "w Bydgoszczu", albo rakietą w lesie koło Bydgoszczy. 09:14, 10.09.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

romanroman

0 8

pozdrowienia trolliku. putin200
Taktyka i strategia wojenna
13 złotych zasad Suz Tzu

Złote zasady zaczerpnięte ze „Sztuki wojny” (możliwość wielu interpretacji i dopasować do nowoczesnej wojskowości – proszę nie brać wszystkich stwierdzeń dosłownie, tylko je odpowiednio modyfikować do odpowiedniej rzeczywistości)
1. Dyskredytujcie wszystko, co dobre w kraju przeciwnika.
2. Wciągajcie przedstawicieli warstw rządzących przeciwnika w przestępcze przedsięwzięcia.
3. Podrywajcie ich dobre imię. I w odpowiednim momencie rzućcie ich na pastwę pogardy rodaków.
4. Korzystajcie ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających.
5. Dezorganizujcie wszelkimi sposobami działalność rządu przeciwnika.
6. Zasiewajcie waśnie i niezgodę między obywatelami wrogiego kraju.
7. Buntujcie młodych przeciwko starym.
8. Ośmieszajcie tradycje waszych przeciwników.
9. Wszelkimi siłami wprowadzajcie zamieszanie na zapleczu, w zaopatrzeniu i wśród wojsk wroga.
10. Osłabiajcie wole walki nieprzyjacielskich żołnierzy za pomocą zmysłowych piosenek i muzyki.
11. Podeślijcie im nierządnice, żeby dokończyły dzieła zniszczenia.
12. Nie szczędźcie obietnic i podarunków, żeby zdobyć wiadomości. Nie żałujcie pieniędzy, bo pieniądz w ten sposób wydany, zwróci się stukrotnie.
13. Infiltrujcie wszędzie swoich szpiegów. 09:53, 10.09.2024


reo

romanroman

0 8

ruskim trollom za komentarze dziękujemy. putin200 09:49, 10.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PhoenixPhoenix

7 0

Dopóki obecne władze rządzą Bydgoszczą, to nie jest możliwy żaden kompromis i współpraca. Toruń w ogólne nie powinien patrzeć na Bydgoszcz i próbować szukać z nimi nici porozumienia, bo się nie da i tylko będziemy kozłem ofiarnym tego mezaliansu. Nalży szukać rozwiązań w oparciu o współpracę z innymi ośrodkami jak Włocławek, Grudziądz czy Inowrocław albo nawet tworzyć metropolię w oparciu o gminy ościenne. 10:30, 10.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dojeżdżający Felekdojeżdżający Felek

4 4

My chcemy a oni muszą , tylko czy na pewno ? To nie tylko politycy , ale przede wszystkim mieszkańcy Bydgoszczy nie chcą bliższej współpracy . Czy Toruń szukał porozumienia , tak tylko w tedy gdy coś na tym ugrał . Nie chcieli płacić z utylizacje naszych śmieci , Zaleski podał ich do sądu i oczywiście przegrał , a już obliczył karę i odsetki jakie zapłacą . Zabraliśmy Collegium Medicum , proszą o jego zwrot , a my im środkowy palec . Z punktu widzenia interesu mieszkańca , to po jakiego grzyba nam ten wydział i ten konflikt . Była koncepcja poprowadzenia autostrady A 2 przez most w Solcu Kuj. i dalej przez Toruń . Oczywiście my go odrzuciliśmy , Solec z dużą ilością zakładów , by zatrudnił mieszkańców po prawej stronie Wisły , gdzie z pracą słabiutko . Teraz Całbecki kombinuje z promem , ale on więcej stoi niż kursuje . Ukochane dziecko Zaleskiego i Całbeckiego tramwaj z Torunia do Bydgoszczy . Tylko interesy Bydgoszczy kończą się na Wiśle w Fordonie a dalej to już powiat Toruń . Trzeba być naiwnym i sądzić żeby oni finansowali nasze interesy . Na taką współprace oni się nie godzą . Więc oni na pewno muszą ?? a kilka tysięcy torunian tam pracuje i porozumienie by się przydało . 13:28, 10.09.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Ty to chyba z B...Ty to chyba z B...

3 4

Toruń zawsze szukał porozumienia, ale to Bydgoszcz nigdy nie szukała kompromisów, a chciała zagarnąć wszystko dla siebie. Już samo powstanie województwa o to się rozbiło i był pierwszy konflikt gdzie ma być stolica. Decyzją administracyjną powstały dwie, ale Bydgoszcz szła po trupach by mieć wojewodę, bo w tamtych czasach to on, a nie marszałek miał władzę. Potem było wiele sytuacji gdzie wyglądało to podobnie. Choćby ZIT, gdzie Bydgoszcz mówiła tak, ale pod warunkiem, że będzie miała pełnię władzy zamiast rotacji proponowanej przez Toruń. Nie zabrał też Toruń Collegium Medicum, a rozwinął tamtejszą Akademię Medyczną pod skrzydłami UMK. Nikt nie przeniósł wydziałów do Torunia. One nadal są w Bydgoszczy. Autostrady, podobnie jak KDP powinni iść po jak najprostszej linii zahaczając o pobliskie miasta, tak jak ma się to przy A1, a nie robić objazdy przez Bydgoszcz, jak obecnie robią pociągi z Łodzi do Gdańska. 15:50, 10.09.2024


mieszkam tumieszkam tu

3 2

pracuje tam . Gdy powstało woj. Kuj-Pom , była umowa że marszałek będzie się zmieniał co 4 lata na przemian . Do tej pory stanowisko tylko i wyłącznie zajmuje mieszkaniec Torunia . Bydgoszcz wraz z 20 powiatami i gminami utworzyli ZiT , do tego związku chciał dołączyć Toruń , związek wyraził zgodę ale Toruń chciał tym rządzić . I tu niespodzianka ta propozycja jednogłośnie została odrzucona . Toruń się obraził i postanowił utworzyć własny ZiT i co z tego wyszło , wielkie G.... . To jest dopiero dobre UMK rozwinęło CM , czy ty byłeś w Bydgoszczy , widziałeś ich bazę medyczną nie ma porównania .Gdyby autostrada szła najprostszą linią to przechodziła by w okolicach Ciechocinka .Gdyby szła na zachód od nas to pomogła by słabo uprzemysłowionym terenom po prawej stronie Wisły . Coś wiem na ten temat bo pracuje z kilkoma z nich . Jak dla mnie Bydgoszcz umie współpracować z sąsiadami rozwijają komunikacje , transport publiczny , oczyszczalnie ścieków ,wspólne inwestycje
. Czy Toruń potrafi nie wiem 18:10, 10.09.2024


GośćGość

6 5

Raczej to Toruń "musi".No niestety jesteśmy grajdołem i to my potrzebujemy Bydgoszczy...Sama starówka i lewacki UMK to trochę za mało,niestety.Bydgoszcz ma więcej argumentów żeby nie chcieć. 15:04, 10.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Luźny JoeLuźny Joe

0 2

Utworzenie metropolii = utworzeniu metra pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą
a nie jakiś tramwaj. 10:47, 11.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lilklilk

5 0

FUZJA miast, tylko, że fuzje nie są obustronnie korzystne. Zawsze któraś "marka" jest marginalizowana lub killowana. Rozumiem Bruskiego. I o co naprawę chodzi? O kasę z UE i budżetu - bo im więcej mieszkańców, tym więcej kasy. Ze wspólnego worka Toruń mógłby wyrwać więcej mimo, że ma mniej mieszkańców lub urzędniczych etatów itd. Oczywiste, że lokalni urzędnicy nie chcą bo to oznacza mniej administracji, dojeżdżanie na posiedzenia i eventy do któregoś z miast. Zwykły pragmatyzm Bydgoszczy. 01:27, 12.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OnomatopejaOnomatopeja

3 0

Nie ma żadnej współpracy gdy ludzie się nie lubią. Gdy "związek" to relacja żywiciel-pasożyt. Albo gdy są zwykle żale. Że Walkusz nie rozumie sedna zjawiska "współpracy" to akurat nie dziwi. 01:32, 12.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AdaśkoAdaśko

3 0

To kolega Gulewskiego tak go olał? Niemożliwe, przecież to partia miłości i uśmiechu!!! 10:57, 12.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%