Sąd zajmie się 33-latkiem, który ukradł samochód pod Toruniem. Właściciel wycenił straty na ponad 70 tysięcy złotych.
W drugiej połowie marca (24.03) toruńscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu fiat ducato, zaparkowanego w miejscowości Łubianka, na ul. Bydgoskiej.
- W tym firmowym pojeździe znajdowały się elektronarzędzia. Właściciel oszacował wartość strat na przeszło 72 tysiące złotych
- mówi mł. asp. Dominika Bocian z KMP w Toruniu.
Tym razem szybko udało się ustalić, kto stoi za kradzieżą. Kryminalni potrzebowali kilkunastu godzin, by zebrać informacje o tym, gdzie pojazd się znajduje. Podjęli współpracę z policjantami z powiatu drawskiego (woj. zachodniopomorskie) i dzięki sprawnej wspólnej akcji zatrzymali 33-letniego mężczyznę, mieszkańca tego powiatu.
- Funkcjonariusze odzyskali także całość skradzionego sprzętu z wnętrza samochodu. Już następnego dnia zatrzymany usłyszał zarzut kradzieży - dodaje rzeczniczka mundurowych.
Dzień później sąd przychylił się do wniosku policji i prokuratury, stosując wobec niego trzymiesięczny areszt.
[ALERT]1680520491646[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz