Temat zamknięcia na kilka miesięcy toruńskiego lodowiska wciąż żywy. Radni Koalicji Obywatelskiej chcą konkretnych deklaracji prezydenta Zaleskiego. "Tak jak się umawialiśmy, na dzieciach i młodzieży nie oszczędzamy" - przypomnieli na konferencji prasowej założenia zawartego porozumienia.
O sprawie informowaliśmy już 5 stycznia. To wtedy podaliśmy, że toruński Tor-Tor, ze względu na walkę o oszczędności, będzie zamknięty przez kilka miesięcy.
- Na pewne rzeczy nie mamy wpływu, jak wzrost cen nośników. Jedna płyta zostanie rozmrożona prawdopodobnie pod koniec marca, druga najpóźniej z końcem kwietnia
- mówił jakiś czas temu Marek Osowski, p.o. dyrektora MOSiR-u.
[FOTORELACJA]8547[/FOTORELACJA]
Decyzja nie spodobała się nie tylko rodzicom trenujących tam dzieci, ale również, a może przede wszystkim, sportowcom, którzy z toruńskim lodowiskiem są związani od wielu lat. Gorzkie słowa w tej sprawie popłynęły m.in. z ust znanej w Toruniu Sylwii Nowak Trębackiej, która powiedziała, że po 14 latach będzie zmuszona opuścić Toruń i poszukać nowego ośrodka, "w którym władze będą chciały budować łyżwiarstwo".
Lodowisko ma być rozmrożone od kwietnia do sierpnia. Takie rozwiązanie nie podoba się toruńskim radnym z Koalicji Obywatelskiej, którzy we wtorek (17 stycznia) zorganizowali konferencję prasową. Uważają oni, że nie powinno się szukać oszczędności w tak, ich zdaniem, prosty sposób.
- Dla radnych koalicji obywatelskiej tak długa przerwa niefunkcjonowania lodowiska jest absolutnie nieakceptowalna. Będziemy prowadzili bardzo twarde i zdecydowane rozmowy z panem prezydentem na ten temat. [...] Przy ustalaniu budżetu na 2023 rok wyraźnie było zaznaczone, że nie zgadzamy się na oszczędności w trzech kategoriach: seniorzy, osoby z niepełnosprawnościami oraz dzieci i młodzież
- powiedział Łukasz Walkusz, miejski radny.
Co można zrobić, aby Tor-Tor nie przynosił strat? Zdaniem rajców, rozwiązaniem problemu mógłby być inny sposób zarządzania obiektem.
- Powinno się budować stronę przychodową i te 30% zarobić na rynku. Być może trzeba aktywniej szukać grup młodzieżowych tak, aby obiekt nie generował tak dużych strat
- stwierdził Bartłomiej Jóźwiak, radny i przewodniczący Komisji Oświaty i Sportu.
Zdaniem Jóźwiaka, zamknięcie lodowiska będzie bezpośrednio dotyczyć kilkuset osób. Nieczynny tak długo obiekt jego zdaniem zaburzy proces treningowy i ograniczy rozwój sportowców. -W ten sposób nowej kadry nie wykujemy, a Toruń słynął z tradycji hokejowych - dodał.
Na konferencji prasowej zapewnili, że nie zmienią swojego stanowiska w tej sprawie i mają nadzieję na rozmowy na ten temat z prezydentem. -Jeżeli pan prezydent nie będzie chciał zmienić tej decyzji to na pewno będziemy się zastanawiać nad dalszymi decyzjami politycznymi, bo jest to dla nas bardzo poważna sprawa- - dodał Łukasz Walkusz.
Czy na szali wisi więc koalicja radnych z Michałem Zaleskim? -Umówiliśmy się z prezydentem na pewien zakres działań i podpisaliśmy porozumienie. Dla nas ważnym elementem jest sport masowy i młodzieżowy. [...] Tak jak się umawialiśmy, na dzieciach i młodzieży nie oszczędzamy - padło z ust radnych.
Tor-Tor będzie zamknięty przez kilka miesięcy. Chodzi o oszczędności!
Prezydent Torunia nie słucha mieszkańców? Rozpaczliwy apel w sprawie lodowiska!
"Nie skazujcie sportów lodowych w Toruniu na śmierć". Trenerka uderza w prezydenta