Toruń: już tylko tylu "kanarów" zostało na całe miasto?! "Zaczęli masowo odchodzić"

Z nieoficjalnych informacji, które udało nam się uzyskać ze środowiska kierowców MZK w Toruniu, wynika, że w Toruniu w tej chwili jeżdżą tylko dwie pary kontrolerów. - Zaczęli masowo odchodzić. Urząd miał to gdzieś, że odchodzą. Teraz zostało ich czterech - mówi nam nasz informator. 

Sytuacja wydaje się kryzysowa. 

- Dzięki nieudolności WGK UMT w Toruniu zostało czterech kontrolerów biletów. Dwie pary na całe miasto - mówi w rozmowie z nami jeden z kierowców MZK. 

Od jakiegoś czasu kontrolerzy biletów podlegają urzędowi miasta, po tym jak magistrat zdecydował się na rozwiązanie umowy z zewnętrzną firmą. Powodem była między innymi zbyt duża liczba skarg. Okazuje się jednak, że teraz nie jest wcale lepiej. 

- Jak była firma zewnętrzna to "kanary" miały umowę o pracę i w miarę rozsądne zarobki. Po przejściu pod WGK, bez pośredników, dostali umowy zlecenie z marną kasą. Zaczęli masowo odchodzić. Urząd miał to gdzieś, że odchodzą. Teraz zostało ich czterech. Ale zaraz też odejdą. I co miasto z tym zrobi? - pyta nasz rozmówca. 

Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do urzędu miasta. Czekamy na odpowiedź. Przypomnijmy. MZK już na początku marca szukał kontrolerów biletów.  Na stanowisko kontrolera zostało złożonych 10 aplikacji, trzy osoby pobrały materiały do egzaminu i wyraziły chęć przystąpienia do niego.

- Osoby, które przejdą pomyślnie kwalifikację, zostaną zatrudnione w jak najszybciej jak to możliwe.  Wśród wymagań kwalifikacyjnych, stawianych przed osobami zainteresowanymi pracą w charakterze kontrolera biletów, najważniejszym jest kwestia posiadanego przez nich wykształcenia – przynajmniej podstawowego, lecz preferowani są kandydaci, legitymujący się wykształceniem średnim - wyjaśniała naszej redakcji wówczas Sylwia Derengowska, rzeczniczka prasowa MZK w Toruniu. 

Do tematu będziemy wracać. 

[ALERT]1632384249507[/ALERT]