Na początku roku przyjrzeliśmy się kilku branżom, które ze względu na trudny rok 2020 mogły ucierpieć przez pandemię COVID-19. Nasz styczniowy artykuł dotyczył zarobków kierowców w MZK. Z powodu pandemii zmniejszono liczbę kursów, co przełożyło się m.in. na brak podwyżek i premii uznaniowych dla pracowników.
Średnia pensja kierowcy i motorniczego (bez odpraw i nagród jubileuszowych), to obecnie odpowiednio ok. 3,2 tys. zł i 2,8 tys. zł netto, czyli „na rękę", tj. odpowiednio 4,4 tys. zł i 3,9 tys. zł brutto – pisaliśmy w styczniowym artykule. Informacje otrzymaliśmy z pierwszej ręki.
Jednak sprawa ma swój dalszy ciąg, ponieważ zgłosił się do nas jeden z kierowców zatrudniony w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Toruniu.
- Chciałabym nawiązać do artykułu a zarobkach w MZK. Chodzi o ten artykuł: https://ddtorun.pl/pl/572_ludzie/30740_torun-tyle-zarabiaja-kierowcy-i-motorniczy-w-mzk-te-kwoty-nie-rzucaja-na-kolana.html To, co napisali przedstawiciele MZK jest jawnym oszustwem. Kierowcy od bardzo dawna nie widzieli takich wypłat o jakich wspomniano. Wypłaty rzędu 3200 zł kierowcy dostają, jeśli mają około 30 nadgodzin. Przy 168 godzinach pensja oscyluje w granicach 2500 zł, a czasem nawet mniej – pisze nasz Czytelnik.
Oczywiście zwróciliśmy się bezpośrednio do MZK o wyjaśnienie całej sprawy, jednak do dnia dzisiejszego pozostajemy bez podpowiedzi.
- Z powodu trudnej sytuacji finansowej nie było podwyżek i premii uznaniowych – komentowała w styczniowym artykule Sylwia Derengowska. Jednak jest spory dysonans pomiędzy 3200 zł, o których wspomina rzeczniczka MZK, a 2500 zł – o których pisze nasz Czytelnik.
Masz dla nas temat? Napisz.
[ALERT]1617606402465[/ALERT]