Od kwietnia można składać wnioski o wypłatę świadczenia wychowawczego. Zapytaliśmy posłów z okręgu, którzy mają dzieci, czy będą składać dokumenty o przyznanie świadczenia.
Szykuje się jedna z większych operacji administracyjnych w Polsce. Od 1 kwietnia można składać wnioski o wypłatę 500 zł świadczenia na drugie i kolejne dzieci. Rodzice tylko jednego dziecka mogą się starać o pieniądze, jeśli w rodzinie dochód na jedną osobę nie przekracza 800 zł. Jeśli jest dziecko niepełnosprawne kwota wzrasta do 1200 zł.
Czy nasi politycy zamierzają skorzystać ze świadczenia?
- Tak, będę składał wniosek - przyznaje Tomasz Lenz, poseł PO. - PiS, w tym premier Szydło, mówiło, że program będzie przewidywał 500 zł na każde dziecko. Dzisiaj proponuje od drugiego, jakby to pierwsze było gorsze. PiS ustami swoich polityków apeluje, aby ludzie "bogaci" nie składali wniosków o 500 zł. Podobno wszystkie dzieci są równe i nasze, a tu proszę - nie do końca! No i co istotne PiS apeluje do ludzi "bogatych", a ja do nich na pewno nie należę.
Decyzji nie podjęła jeszcze posłanka Nowoczesnej.
- Program 500 + jest programem nieprzygotowanym i nie ma na niego pieniędzy - uważa Joanna Scheuring-Wielgus. - Te, o których mówi PiS to pieniądze wirtualne, z podatków: od hipermarketów i bankowego oraz LTE. PiS stara się zrealizować swoje hasło wyborcze, które nijak się ma do wzrostu dzietności i polityki prorodzinnej. Na razie zatem nie zastanawiałam się nad tym, czy złożę wniosek, bo najpierw czeka mnie dyskusja na ten temat w Sejmie, w najbliższy wtorek. Nowoczesna składa kilka poprawek do tego programu.
Rekordzistą wśród naszych posłów - jeśli chodzi o liczbę dzieci - jest bodajże Jan Krzysztof Ardanowski. Ma pięcioro dzieci, ale z programu nie skorzysta. Dlaczego?
- Już trochę za stary jestem, bo wszystkie moje dzieci są dorosłe - mówi Jan Krzysztof Ardanowski z PiS. - Natomiast bardzo serdecznie życzę tego, by młodzi ludzie, którzy chcą mieć dzieci, a dotąd bali się biedy, kłopotów z pracą, mogli skorzystać z tego programu. Jestem przekonany, że nawet jeśli program ten ma pewne mankamenty, to wszystko można wyprostować i warto w to inwestować. Bo to nie są koszty, to jest inwestycja.
Za to z programu może skorzystać inny polityk z regionu.
- Ja na pewno nie będę korzystał, ale podejrzewam, że moja żona tak - mówi Łukasz Zbonikowski. - Bardzo się jej przydadzą. To zresztą bardzo dobre rozwiązanie, ma wiele korzyści. Może pomóc rodzinom, zmotywować, ludzi, żeby dzietność poprawiła się. Program da też sprawiedliwą redystrybucję dóbr, nakręcenie koniunktury. Przecież te matki, rodziny wydadzą te pieniądze w polskich sklepach.
Toruński samorząd już przygotowuje się do wypłaty świadczeń. W poniedziałek działacze PiS zorganizowali w tej kwestii konferencję prasową.
- Cieszymy się, że Toruń przoduje w pracach nad systemem dystrybucji z programu 500 plus i są one dosyć szeroko zakrojone - mówi Wojciech Klabun, szef klubu radnych PiS w radzie miasta. - Do tej pory MOPR zajmował się obsługą ok. 8000 wniosków. W tym momencie szacuje się, że z programu 500 plus będzie chciało skorzystać ok. 12 tys. mieszkańców Torunia. W tym momencie samorząd rozważa 5-10 lokalizacji, gdzie będzie można składać wnioski. Na pewno punkty będą funkcjonować w dogodnych dla mieszkańców godzinach. Do obsługi tego programu MOPR będzie potrzebować kilkunastu pracowników.
Jak odnoszą się do projektu Platformy Obywatelskiej, która chce, żeby świadczenie dostawali też ci, którzy mają jedno dziecko?
- To jest zabawne, co zrobiła Platforma Obywatelska - uważa Iwona Michałek z Polski razem. - Przed wyborami parlamentarnymi politycy PO głośno krzyczeli, że na program nie ma pieniędzy. Ich projekt nie ma ewentualnych źródeł finansowania projektu 500 plus na każde dziecko. Myślę, że nawet wyborcy PO mają problem ze zrozumieniem tego projektu - mówi posłanka. - W tym roku nie damy już rady zająć się propozycją, by przyjąć dodatkowe kryterium dla matek samotnie wychowujących dzieci. Założyliśmy, że program kierowany jest do rodzin, pełnych czy niepełnych. W budżecie nie ma na tą chwilę pieniędzy, żeby dodatkowo wesprzeć osoby samotnie wychowujące dzieci. Będą one traktowane jak każda inna rodzina.
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie jeszcze nie otrzymał zlecenia, aby zająć się programem, ale wiadomo, że szykuje się do jego uruchomienia. - Prawdopodobnie jakieś informacje będziemy mieli po 25 lutym - informuje Olga Okrucińska, rzeczniczka MOPR. - W tej chwili jesteśmy przygotowani na taką ewentualność. O liczbie osób, które zostaną zatrudnione do obsługi programu 500 PLUS decyduje prezydent. MOPR będzie zajmował się wszystkimi rodzinami uprawnionymi do korzystania z tego programu. Jeśli będziemy za to odpowiedzialni, będziemy chcieli w każdej większej dzielnicy Torunia zorganizować punkt składania wniosków.