Kolejne, stanowcze NIE dla zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych można było usłyszeć pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. Protestujący zapewnili, że będą wychodzić na ulice dopóki projekt całkowitej delegalizacji aborcji nie upadnie. „Protestujemy dla naszych córek” – deklarowały Dziewuchy.
Ponad 100 osób z transparentami i flagami zebrało się pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, aby po raz kolejny zaprotestować przeciwko dalszemu procedowaniu projektu ustawy delegalizującego aborcje.
[ZT]13561[/ZT]
Kobiety i mężczyźni przyznali, że nie oczekują przeprosin od opozycjonistów, przez których obywatelski projekt „Ratujmy Kobiety” został odrzucony. Nie będą jednak czekać na delegalizację aborcji.
- Będziemy protestować tak często, jak będzie trzeba. Przyłączamy się do ogólnopolskiego protestu – tłumaczy Natalia Pamuła-Cieślak, jednak z organizatorek manifestacji. – Wszystkie szydercze komentarze, według których jest nas zaledwie garstka, nie zniechęcają nas. Może i było nas zaledwie kilkadziesiąt, ale we wszystkich miastach i miejscowościach pokazujemy swoją siłę. Nie damy się uciszyć bo frustracja nadal wzrasta! Dzisiaj też nie poszłyśmy do pracy.
Protestujący walczą dalej, aby zapewnić swoim dzieciom możliwość dorastania w normalnym państwie.
- Walczę też dla mojej córki, aby miała lepszą przyszłość. Jako matka chcę powiedzieć, że macierzyństwo jest wspaniałe, ale tylko wtedy kiedy jest chciane i wyczekiwane – dodaje Pamuła Cieślak.
Dziewuchy i inni protestujący skandowali: „Kobiet prawa, wspólna sprawa”, „Nie składamy parasolek” czy „Wolność, równość, prawa kobiet” oraz „Najpierw godność, potem płodność”.
- Temat aborcji nie jest przykrywką! – mówiła do zebranych Anna Lamers.
Uczestnicy dzisiejszego protestu zapowiadają, że zorganizują kolejny , kiedy sejm rozpocznie prace nad ustawą o ochronie życia poczętego.