Powstaje kolejny i już ostatni odcinek trasy rowerowej wzdłuż Szosy Lubickiej. Chodzi o fragment pomiędzy ul. Łyskowskiego a Leszczynową.
Od kilku lat konsekwentnie Miejski Zarząd Dróg buduje drogi rowerowe wzdłuż Szosy Lubickiej, najszerszej trasy komunikacyjnej w naszym mieście. Między ul. Olsztyńską a granicą miasta rowerzyści mają do dyspozycji trasę po jednej stronie arterii (do Olimpijskiej po stronie południowej, a dalej - do granicy miasta - po stronie północnej).
Na pozostałym odcinku trasy rowerowe są poprowadzone po dwóch stronach Szosy Lubickiej. Wyjątkiem był odcinek między ul. Łyskowskiego a Leszczynową, który właśnie powstaje.
- Na znacznym fragmencie będzie to wydzielona asfaltowa droga rowerowa, na krótkim odcinku ciąg pieszo-rowerowy - tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Długość nowej trasy to ok. 700 m. Dzięki realizacji inwestycji uzupełniona zostanie sieć tras rowerowych po północnej stronie Szosy Lubickiej.
Budowa nowej trasy rowerowej pochłonie 297 tys. zł. Prace realizuje firma Transbruk. Potrwają one do połowy grudnia.
Przy okazji budowy kolejnych odcinków dróg rowerowych wzdłuż Szosy Lubickiej powraca dyskusja, czy jest konieczne wytyczanie szlaków dla jednośladów po dwóch stronach tej arterii. Co Wy o tym myślicie? Czekamy na Wasze komentarze.
FRanek08:48, 14.11.2017
Pytanie postawione na końcu materiału o ddr przy Sz. Lubickiej jet bezzasadne. Dlaczego? Ponieważ dysponując tak szerokim pasem drogowym bądź innym terenem do dyspozycji jest oczywistością konieczność budowy dróg rowerowych. Przykładem błędu w tej materii jest brak dogi rowerowej na Sz.Chełmińskiej po stronie wschodniej. Ta arteria została ŹLE zaprojektowana. 08:48, 14.11.2017
Phoenix10:36, 14.11.2017
Ścieżek rowerowych powinno tworzyć się coraz więcej, ale... powinny być one wytyczane z pasa jezdni, oddzielając ją np. słupkami, gdyż rowerzysta jest w stanie rozwijać prędkości zbliżone do samochodu poruszającego się w terenie zabudowanym. Tym samym, możliwa kolizja z pieszym, a tym bardziej z dzieckiem, przy tworzeniu ścieżek rowerowych przylegających do chodnika skończyć się może dość krytycznie. 10:36, 14.11.2017
Grzegorz10:50, 14.11.2017
Kolega powyżej ma racje. Nie raz widzę rowerzystów wyscigowych na trasie rowerowej która styka sie z chodnikiem. Mega niebezpieczne, dlatego faktycznie trasy rowerowe które służą do przemieszczania sie z punktu A do punktu B powinny być w ciągu jezdni. 10:50, 14.11.2017
Toruńczyk09:16, 15.11.2017
Budowa ścieżek rowerowych jest koniecznością i dobrze że są budowane. Tylko są miejsca gdzie buduje się po dwóch stronach szerokiej drogi a są miejsca o których się zapomina np. ul. Poznańska. Zapraszam wszystkich kochających jazdę na rowerze na jazdę pomiędzy ul. Andersa a ul. Szubińską. Miłych wrażeń. 09:16, 15.11.2017
FRanek10:50, 14.11.2017
0 1
Prawie bym się zgodził z pomysłem pasów rowerowych wytyczanych z jezdni, gdyby nie te słupki. Ryzyko zahaczenia jest bardzo duże. Poza tym pasy rowerowe mogą być jednokierunkowe, a ddr można budować dwukierunkowe wszędzie tam gdzie jest miejsce. 10:50, 14.11.2017
Grzegorz11:01, 14.11.2017
1 4
FRanek
Lepiej zaznaczyć o pieszego niż o słupek, prawda? 11:01, 14.11.2017
FRanek15:04, 14.11.2017
1 2
Zahaczenie o słupek dzielący pas rowerowy od jezdni grozi wyrzuceniem na jezdnię pod nadjeżdżający samochód. Z dwojga złego wolę zahaczyć o pieszego, który zresztą nie powinien znajdować się ani na drodze rowerowej, ani przy krawędzi chodnika od strony ruchu rowerowego. To wynika z instynktu samozachowawczego, tylko...trzeba go mieć. 15:04, 14.11.2017
Phoenix15:54, 14.11.2017
0 1
Do: FRanek
Słupki miałyby być dla bezpieczeństwa rowerzystów, by samochody nie wjeżdżały na ścieżkę wytyczoną z jezdni.
Co do kwestii chodzenia po ścieżkach, to tego nie pochwalam, ale przeważnie to rowerzyści jeżdżą jak święte krowy po chodnikach. Co do krawędzi, to zasada powinna obowiązywać obie strony, a nie tylko pieszego.
No i meritum. Lepiej żeby rowerzysta zahaczył o słupek i wpadł pod samochód z własnej nieuwagi niż rozjechał dziecko jadąc 50 km/h z komórką w ręku. 15:54, 14.11.2017
zaskoczony10:56, 15.11.2017
0 1
Przeciętny rowerzysta, bo taki korzysta ze ścieżek rowerowych, nie jezdzi 50km/h, co najwyżej 20-25, nie mówiąc o tym że na Sz. Lubickiej jest 70. Więc gdzie te zbliżone prędkości rowerzysty i samochodu? 10:56, 15.11.2017
Phoenix11:56, 15.11.2017
0 0
Do: zaskoczony
Wg Ciebie 50 czy 25 km/h zmienia postać rzeczy przy uderzeniu rowerzysty w dziecko? Poza tym, to zawsze znajdzie się wariat, który zapier... nie patrząc na nic.
Co do kwestii wytyczania ścieżek z jezdni, to problem poruszony został bardziej ogólnie. Owszem, na części Szosy Lubickiej jest 70, ale nie jest to normą, a i na większości dróg obowiązuje mniejsza prędkość. 11:56, 15.11.2017