Oto, co chciał zrobić z bannerem Przemysława Termińskiego zawieszonym na Mickiewicza!

Wojna na plakaty i bannery wyborcze trwa w najlepsze. Jedna z Czytelniczek zasygnalizowała, że w środę ktoś próbował na siłę ściągnąć plakat Przemysława Termińskiego zawieszony przy ul. Mickiewicza. 

Przemysław Termiński kandyduje z 6. miejsca do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej. Jego materiałów wyborczych na mieście jest bardzo dużo w tym między innymi przy ul. Mickiewicza. Okazuje się jednak, że w środę ktoś próbował ściągnąć jego plakat. W porę jednak się powstrzymał. 

- W środę jakiś mężczyzna na Mickiewicza na wprost nr 108 próbował zdejmować banner Termińskiego. Został pouczony, iż to co robi to przestępstwo zgodnie z obowiązującymi przepisami i uprzedzony, że za chwilę zostanie nagrany i materiał przesłany na policję. Tym razem odpuścił. O tym, że słupy ogłoszeniowe przy rynku oblepione są kandydatami PIS nie wspomnę. Plakaty zasłaniają twarze kandydatów z innych partii. Swoją drogą pytanie, skąd ci ludzie maja tyle pieniędzy na kampanię - pisze jednak z Czytelniczek. 

Plakatów i bannerów wyborczych przybywa w Toruniu z dnia na dzień. Jedni zarzucają drugim, że zaklejają swoich konkurentów politycznych, co nie jest do końca zgodne z praktykami wyborczymi. 

- Miejsca przeznaczone na umieszczanie plakatów wyborczych zajęte praktycznie tylko przez kandydatów PiS. A gdzie miejsce dla innych komitetów?! To nie jest kampania wyborcza tylko zwykła farsa. Sztabowcy Z. Girzyńskiego robią to samo co w kampanii do PE (wówczas również zwracałam na to uwagę) i jak na ironię nawet plakaty są dokładnie takie same. Tylko numer na liście został zastąpiony innym - pisze z innych Czytelników. 

Wybory parlamentarne odbędą się 13 października.