Zamknij

Budżet miasta na 2018 r. przyjęty. Ponad 300 mln zł władze Torunia wydadzą na inwestycje

15:30, 14.12.2017 WG
Skomentuj Za projektem budżetu głosowało 21 rajców, troje wstrzymało się od głosu, fot. Tomasz Berent/depositphotos Za projektem budżetu głosowało 21 rajców, troje wstrzymało się od głosu, fot. Tomasz Berent/depositphotos

1,1 mld zł - tyle wpłynie do miejskiej kasy, a 1,2 mld zł miasto zamierza wydać - tak prezentuje się przyszłoroczny budżet miasta. Na inwestycje władze Torunia zamierzają przeznaczyć nieco ponad 300 mln zł.

Pierwsza wersja budżetu miasta na 2018 r. została przedstawiona w połowie listopada. Od tamtego czasu projekt uchwały przeszedł wiele zmian. Do końca października mieszkańcy i rady okręgów mogli zgłaszać wnioski do przyszłorocznego planu dochodów i wydatków miasta. Oprócz tego swoje propozycje wnosili do niego także toruńscy radni.

Efekt jest taki, że po analizie wniosków i drobnych zmianach związanych m.in. z realizacją nowych zadań, plan na przyszły rok zwiększył się o 4,8 mln zł w porównaniu do pierwotnej wersji projektu - zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków. Do projektu budżetu miasta wpłynęła rekordowa liczba wniosków - łącznie 426. Zwykle jest ich ok. 250.

- 203 wnioski będą zrealizowane w pełnym zakresie, a ok. 60 częściowo - mówi skarbnik miasta Magdalena Flisykowska-Kacprowicz. - 135 propozycji nie znalazło się w budżecie, a 26 nie dotyczyły zadań realizowanych przez samorząd. Mieszkańcy wnioskowali np. o sześć nowych lokalizacji dla terenów rekreacyjnych, zakup trzech dodatkowych kamer monitoringu, utwardzenie odcinków dróg.

Ostatecznie przyszłoroczne dochody mają wynieść 1,1 mld zł. Wydatki będą wyższe - 1,2 mld zł. Deficyt budżetowy wyniesie nieco ponad 99 mln zł. Na inwestycje miasto zamierza przeznaczyć 302 mln zł.

[ZT]12817[/ZT]

W dyskusji nad projektem uchwały budżetowej głos zabrali przedstawiciele czterech klubów radnych. Tym razem - w odróżnieniu od podobnej wymiany zdań w poprzednich latach - rozmowy o przyszłorocznych finansach miasta były spokojne i wyważone. 

Liderzy koalicyjnych klubów - PO, PiS i Czasu Gospodarzy - skupili się głównie na wyliczeniu pozycji, jakie pojawiły się w projekcie budżetu. Nie zabrakło również wątków politycznych. Wiceszef rady miasta z PiS Michał Jakubaszek - oprócz pokaźnego wykazu zadań, jakie będą realizowane z miejskiej kasy w 2018 r. - zaakcentował także, że dzięki wsparciu rajców z jego klubu udało się pozyskać dla miasta dotacje unijne na przebudowę ul. Łódzkiej i pl. Chrapka.

Radni PiS i PO podkreślali zgodnie, że przyszłoroczny budżet jest wypadkową porozumień podpisanych przez te kluby z prezydentem Torunia Michałem Zaleskim i jego klubem radnych Czasem Gospodarzy.

Michał Rzymyszkiewicz, radny PO w swoim wystąpieniu wskazywał na propozycje wydatków zgłoszonych przez jego klub. Wśród nich jest m.in. 1,5 mln zł na walkę ze smogiem i niską emisją, czyli na wymianę pieców węglowych i miałowych. Z inicjatywy tego klubu zaplanowano też pieniądze na specjalistyczny samochód dla straży miejskiej - także z myślą o walce z zanieczyszczeniami w powietrzy.

Prztyczkiem PO w kierunku PiS było słowa dotyczące wydatków na edukację, a konkretnie niską sumę subwencji oświatowej z budżetu państwa. W 2018 r. magistrat będzie musiał dołożyć do oświaty ok. 90 mln zł z miejskiej kasy.

- Za czasów rządów PO-PSL słyszeliśmy na tej sali w kontekście subwencji oświatowej o słabości państwa i rządu, w tej chwili tych głosów nie ma, mimo iż różnica jest większa niż w poprzednich latach - wskazywał Rzymyszkiewicz w swoim wystąpieniu. - Ale przy odpowiednim działaniu nas wszystkich i urzędu miasta sobie z tym poradzimy. Ten budżetem jest kompromisem, nie wszystko jest takie, jak byśmy tego chcieli, ale prezydent dokonał licznych ustępstw.

Jarosław Beszczyński, szef klubu Czas Gospodarzy zwrócił uwagę, że zadłużenie miasta jest na bezpiecznym poziomie. Jego zdaniem budżet na 2018 r. jest proinwestycyjny. Wskazywał też na miejskie inwestycje planowane na przyszły rok m.in. większe fundusze na budowę dróg osiedlowych. W ramach tego programu przebudowę przejdzie 18 kolejnych odcinków za ok. 20 mln zł. Łącznie 6 km dróg, 5 km chodników i 880 postojów dla aut.

- Co nas cieszy i boli to 11 mln zł na podwyżki dla nauczycieli - 5 proc. od kwietnia - wyliczał Beszczyński. - W ramach podwyżek nie zapominamy też o pracownikach sfery budżetowej. Wejdą one od lipca 2018 r. i pochłoną 2 mln zł. Pracownicy pomocy społecznej dostaną 300 zł więcej. Nie będziemy podnosić podatków i opłat lokalnych, a także cen biletów. To bardzo dobry budżet, oparty na solidnych fundamentach, bez nadmiernego wysiłku finansowego dla mieszkańców.

Najobszerniejsze wystąpienie miał Maciej Cichowicz, radny opozycyjnego Czasu Mieszkańców. Zwrócił uwagę na zadłużenie miasta, które pod koniec 2018 r. ma wzrosnąć do 983 mln zł i obciążenia, jakimi są koszty spłat kredytów związanych z budową m.in. sali koncertowej i hali sportowej. Rocznie to koszty kilkunastu milionów na każdy z obiektów. Koszty realizacji tych projektów nie są jednak wliczane do miejskiego długu. Były bowiem realizowane przez miejskie spółki celowe.

- Możemy jednak się spodziewać takiej sytuacji, że zadłużenie samorządów poprzez spółki celowe będzie wliczane do zadłużenia - przekonywał Cichowicz podczas swojego wystąpienia. - Wówczas nasze możliwości manewru będą znacznie mniejsze.

Cichowicz jednak skupił się głównie na dużych inwestycjach drogowych, które są planowane przez miasto. Chodzi m.in. o budowę węzłów Kluczyki i Toruń Południe na S10 oraz podłączenie ich do układu drogowego miasta, a także budowę trasy wschodniej pomiędzy pl. Daszyńskiego a ul. Grudziądzką. 

Zdaniem radnego Czasu Mieszkańców trasa wschodnia będzie głównie arterią przejazdową, z której w mniejszym stopniu skorzystają torunianie. Powód? Rajca wskazał na niedogodne połączenia wewnątrz miasta z planowaną trasą. A przede wszystkim na wysokie koszty. Projekt jest obecnie szacowany na 603 mln zł i w tej chwili są małe szanse na pozyskanie pieniędzy z zewnątrz.

- Uważamy, że to ostatni moment, żeby zapytać dokąd zmierzamy i czy my tę inwestycję mamy zrealizować - mówi Cichowicz. - Ta kwota jest przeogromna. Po co mamy ją realizować? Najważniejsze obecnie jest to, żeby zmniejszyć natężenie ruchu na ul. Żółkiewskiego i Kościuszki. Można to zrobić, łącząc ul. Wschodnią z trasą średnicową, którą można dojechać do ul. Grudziądzkiej. Od strony ruchowej i urbanistycznej to rozwiązanie może słabsze, ale możliwe do zrealizowania za kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów złotych.

Według Cichowicza miasto powinno skupić się też na budowie jednego, a nie dwóch węzłów na S10. I zrezygnować ostatecznie z węzła Kluczyki, który wprowadzałby ruch na stary most drogowy. Według opozycji Toruń powinien skupić się nie na dużych, a na mniejszych projektach infrastrukturalnych - przede wszystkim na budowie dróg osiedlowych. Z tą myślą też Czas Mieszkańców złożył poprawki do budżetu, żeby zwiększyć pulę na ten cel.

Opozycja wskazała też pozytywy w budżecie miasta. Wśród nich m.in. program antysmogowy, drogę rowerową w nasypie kolejowym na pl. Armii Krajowej, która ułatwi dojazd rowerzystom na Podgórz czy też zapowiedź utworzenia stanowiska ogrodnika miejskiego.

Po wystąpieniach klubów głos zabrał prezydent Zaleski.

- Chciałbym wyrazić swój zachwyt dotyczący tego, jak bogatą pełną i kompetentną wiedzą mają państwo na temat miasta i budżetu miasta - zwrócił się Zaleski do radnych w swoim wystąpieniu. - To były informacje kompetentne. Dziękuję za te prezentacje potwierdzające wolę współdecydowania klubów radnych, jaki będzie budżet na 2018 r. i jaka będzie wieloletnia prognoza finansowa.

Te słowa Zaleski skierował do radnych koalicji. A jak odniósł się do wystąpienia Cichowicza? Zwrócił uwagę, że w 2011 r. zadłużenie miasta wynosiło 704 mln zł, w 2014 r. wzrosło do 981 mln zł. W kolejnym roku udało się je jednak obniżyć do 891 mln zł. - Przez ostatnie dwa lata obniżamy zadłużenie, co wynika z mniejszego zakresu inwestowania - mówi prezydent. - Mamy mniejsze dotacje unijne - 25 i 27 mln zł - kolejno w 2016 i 2017. Skoro mniej pieniędzy unijnych, to mniej musieliśmy zadłużyć się, żeby skorzystać z tych pieniędzy.

Zaleski zaznacza, że w 2018 r. Toruń wraca do wysokiego poziomu pozyskiwania dotacji zewnętrznych. Wyniosą one 87 mln zł. - Musimy trochę pieniędzy pożyczyć, żeby uzupełnić własny wkład - tłumaczy. - Stąd planowany wzrost zadłużenia. Tak korzystamy ze środków zewnętrznych, żeby były one wydawane na rozwój miasta.

Zaleski: - Czy wyobrażamy sobie Toruń bez hali na Bema? Byliśmy jedynym miastem prezydenckim w województwie, które nie miało swojej hali. 150 tys. ludzi odwiedziło salę koncertową na Jordankach. Czy warto dopłacać? Tak. Warto dopłacać do tych dwóch przykładowo pokazanych miejsc, które służą mieszkańcom Torunia. Które dają mieszkańcom Torunia poczucie prestiżu. Dobrego miasta.

Prezydent zapowiedział, że w 2018 r. zaczną się prace nad koncepcjami dla węzła Kluczyki i mostu zachodniego, które określą kierunek dla tych inwestycji i utnie dyskusje, czy te inwestycje są potrzebne i w jakim kształcie należy je realizować. 

A co z trasą wschodnią? - Zapytajmy mieszkańców ul. Kościuszki i Grudziądzkiej, czy uważają, że trzeba wybudować trasę wschodnią - mówił Zaleski. - Usłyszymy zdecydowane "tak". Trzeba wyprowadzić ruch z silnie zurbanizowanej części miasta. Dokumentacja jest opracowana. Czekamy na zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Wiem - ja też wolałbym, żeby to kosztowało nie 500-600, a nie 50-60 mln zł. Ale nie możemy chować głowy w piasek i stawiać na rozwiązanie tymczasowe. Mogę powiedzieć, że stawałem wielokrotnie naprzeciw takich propozycji odwodzenia nas od śmiałych propozycji. Mówili nie budujmy. A dzisiaj mamy nowoczesne rozwiązanie. Trasa wschodnia będzie nowoczesna. Nie możemy cofać się przed nowoczesnością i śmiałością.

Ostatecznie poprawki Czasu Mieszkańców zostały odrzucone. Za budżetem miasta zagłosowało 21 rajców. Troje radnych Czasu Mieszkańców wstrzymało się od głosu. - Dziękuje za tę decyzję - podsumował Zaleski. - Jestem dumny z państwa zaangażowania w sprawy miasta i państwa wiedzy.

(WG)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

KamilKamil

3 0

Ciekawe czy Prezydent planuje zwężenie lub zmianę po jednym pasie na buspas na wymienionych drogach? Jeśli ma się na nich zmniejszyć natężenie ruchu, to zwężenia są konieczne. 21:39, 14.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KiniaKinia

0 0

A ile z tej kasy zaplanowano dla " jedynie słusznej i najlepszej,, w kraju uczelni ?Bo jakoś ojczulek tadzio ciągle narzeka że MAŁO MAŁO i MAAAAŁO! 10:27, 17.12.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%