Pierwszym piątkowym meczem na Tor – Torze z Automatyką Stoczniowcem Gdańsk, Nesta Mires Toruń rozpocznie fazę play – out. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw. Ten kto wygra zagra w przyszłym sezonie w Polskiej Hokej Lidze.
Podopieczni Leszka Minge mieli świetną końcówkę sezonu zasadniczego. W tak zwanej grupie słabszej wygrali 12 z 16 meczów. Do bezpiecznego, ósmego miejsca stracili jednak aż 16 punktów i to oni, a nie Tauron GKS Katowice zagra o utrzymanie w lidze z Automatyką Stoczniowcem Gdańsk.
- Od dłuższego czasu myślimy już o tych meczach. Co prawda te ostatnie spotkanie w rundzie zasadniczej były o nic, ale przygotowywały nas do play – outów ze Stoczniowcem. Jesteśmy w pełni zmobilizowani. Musimy zagrać swój najlepszy hokej. Jeśli zagramy to, co trener nam nakreśli, to głęboko wierzę, że wygramy tę rywalizację z gdańszczanami – mówi Jarosław Dołęga, kapitan Nesty Miresa Toruń.
Pełen optymizmu jest również Mateusz Studziński. Niewykluczone, że Leszek Minge postawi na młodego bramkarza, choć jak zdradził na poniedziałkowej konferencji prasowej, decyzja o tym kto stanie w bramce jeszcze nie zapadła.
- Jeśli trener da mi szansę, to będę robił wszystko, żeby ją wykorzystać i pokażę się z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że na końcu to my będziemy mogli się cieszyć z utrzymania w ekstraklasie – przyznaje Mateusz Studziński.
Do ósmego Tauron GKS-u Katowice torunianie stracili aż 16 punktów, ale jak twierdzi Leszek Minge, jego zespół nie jest na pewno gorszy od katowiczan czy Unii Oświęcim. Co zatem zadecydowało o tym, że to Stalowe Pierniki zagrają o utrzymanie?
- Początek sezonu był dla nas kluczowy. Nie zagraliśmy tylu sparingów, ile byśmy chcieli w porównaniu z zespołami z południa Polski – podkreśla Leszek Minge. - W ligę weszliśmy z jednym poważnym sparingiem. Analogicznie było w ubiegłym roku. Porażki jedną bramkę, proste błędy wzięły się właśnie z tego. Do tego skład nie był ustabilizowany. Na pewno nie jesteśmy słabsi od zespołu z Katowic czy Unii Oświęcim. W słabszej grupie na 16 meczów 12 wygraliśmy. Niestety we wcześniejszej fazie sezonu, te drużyny wypracowały sobie zaliczkę i stąd wzięła się ta 16 – punktowa przewaga. Mamy dobry zespół i mocno wierzę w to, że się utrzymamy. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza.
- Mamy świadomość, że oczy wszystkich kibiców hokeja na lodzie w Toruniu są w tej chwili skupione na nas. Musimy zrobić wszystko, żeby się utrzymać. Zdajemy sobie sprawę z tego, że zespół z Gdańska potrafi wysoko postawić poprzeczkę, natomiast my potrafimy wygrywać z najlepszymi w Polsce. To pozwala wierzyć, że mamy dużą szansę na utrzymanie się w ekstraklasie. Musimy jednak pamiętać o tym, że to jest hokej i może wszystko się wydarzyć. Do naszego rywala musimy podejść z szacunkiem i pełną koncentracją. Musimy się utrzymać – wtóruje Bogdan Rozwadowski, prezes Nesty Miresa Toruń.
Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30, niedzielne o godzinie 17:00 na Tor – Torze.
Marcin_one12:58, 21.02.2017
0 0
Do 4 wygranych grają... 12:58, 21.02.2017