Przy Franciszkańskiej 3 funkcjonuje wyjątkowy sklep. Prowadzą go członkowie spółdzielni, którą założyli bezdomni. "To wielki krok w kierunku aktywizacji wykluczonych społecznie" - mówiono podczas uroczystego otwarcia.

Na pozór to miejsce niczym nie różni się od innych sklepów z rękodziełem na toruńskiej Starówce. Dopiero, kiedy uważniej przypatrzymy się artykułom wystawionym na półkach, okazuje się, że te nie mają cen.

Sklep będą prowadzić bezdomni. W ten sposób wykluczeni społecznie, mogą zmienić swoje życie!

- Sklep prowadzony będzie przez spółdzielnie socjalną, którą prowadzą bezdomni - tłumaczy Tomasz Jurkiewicz, kierownik Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Mężczyzn w Toruniu. - My ich bardzo wspieramy, mogą liczyć na pomoc księgową i administracyjną, ale to bezdomni panowie, którzy będą prowadzić ten sklep, będą za niego w pełni odpowiedzialni. Oni są wykluczeni społecznie, a jednak udało im się zawiązać takie przedsięwzięcie.

W sklepie przy ul. Franciszkańskiej 3 będzie można kupić rękodzieła zrobione przez osoby starsze i niepełnosprawne. Organizatorzy tego przedsięwzięcia bardzo liczą na turystów, którzy mogą odwiedzić to miejsce, chcąc zakupić oryginalne pamiątki z Torunia.

- To miał być sklep w części charytatywny, druga część ma promować fundacje, stowarzyszenia i dziennie domy pomocy społecznej, a także tych, którzy wytwarzają te piękne rzeczy. Te przedmioty mają swoją duszę - zaprasza Jacek Gużyński. - Ceny są bardzo niewielkie, jesteśmy otwarci na negocjacje. 

Pan Jacek sam jest bezdomny, kiedyś jednak prowadził przeciętne, zwykle życie.

- Mieszkałem i pracowałem w innym mieście, po 21 latach małżeństwa rozwiodłem się i wtedy wróciłem do swoich korzeni, urodziłem się w Chełmży. W Toruniu jest moje miejsce. Mam ponad 50 lat, nie odnalazłem się na rynku pracy. Ten sklep to szansa, aby zaktywizować osoby wykluczone społecznie - dodaje Gużyński.