Zamknij

Derby to jeszcze dreszcz emocji czy już dreszczyk?

12:56, 22.03.2017 .
Skomentuj W rywalizacji toruńskich i bydgoskich koszykarek na razie jest 1:1, fot. Tomasz Berent W rywalizacji toruńskich i bydgoskich koszykarek na razie jest 1:1, fot. Tomasz Berent

W tych dniach trwa derbowa rywalizacja w fazie play off koszykarek. Energa rywalizuje z Artego, zresztą już kolejny raz w ostatnich sezonach. Ale czy… obecne toruńsko-bydgoskie derby są tym samym, co derby sprzed kilkudziesięciu lat? Czy wciąż jest ten dodatkowy dreszcz (nie dreszczyk) i smak (nie smaczek) emocji?

Nie byłem dawno na derbach, jakichkolwiek, trudno więc mi na tak postawione pytanie odpowiedzieć. Ale nawet z pozycji kibica w „kapciach” odnoszę wrażenie, że pewne czasy już minęły. Zostały wspomnienia, troszkę odległe, ale piękne. Ot, takie moje derby, które na długo zapamiętam…

Rok 1988, hokej na lodzie. Pomorzanin grał wtedy w II lidze i o awans walczył z Polonią Bydgoszcz. Decydujące dwa mecze odbyły się na Tor-Torze. Gościom wystarczyło zdobyć w nich punkt, ale obie potyczki, w takich samym rozmiarach (6:3) wygrali torunianie. Ten, kto chciał zobaczyć te mecze na żywo, musiał na lodowisku pojawić się minimum trzy godziny przed meczem. Tortor, rzecz jasna, pękał w szwach, a atmosfera była bardzo gorąca. Po latach Andrzej Masewicz wspominał, że jak wychodził na lód to trybuny były tak głośne, że nie słyszał własnych myśli…

Rok 1990, piłka nożna. Elana grała w III lidze, Zawisza w ekstraklasie. Los złączył te drużyny w Pucharze Polski. Na stadionie przy ul. Armii Ludowej kilka tysięcy kibiców obejrzało niesamowity mecz. Goście uzyskali prowadzenie po strzale Krzysztofa Arndta, a wyrównał efektownym wolejem nieżyjący już Krzysztof Słoka. Mimo wielu sytuacji, wynik 1:1 utrzymał się do końca dogrywki. Karne świetnie rozpoczęli torunianie, którzy prowadzili w nich nawet 2:0. Ostatecznie jednak Zawisza wygrał 3:2. Schodzącym do szatni żółto-niebieskich kibice mimo to zgotowali owację na stojąco.

Rok 1991, koszykówka mężczyzn. AZS Toruń grał, jako beniaminek, w ekstraklasie, ale nie zdołał sobie zapewnić bezpośredniego utrzymania. Musiał walczyć w barażach. Z kim? Rzecz jasna z Astorią Bydgoszcz. Grano do trzech zwycięstw, po dwóch meczach w Toruniu był remis. Kolejne dwie potyczki odbywały się nad Brdą. Obie wygrała minimalnie Astoria i drużyny zamieniły się miejscami w ekstraklasie. Atmosfera na dwóch spotkaniach w Bydgoszczy była gorąca i nerwowa zarazem. Tumult był taki, że zawodnicy nie słyszeli gwizdków sędziów. A przyznanie się na trybunach, że się jest z Torunia oznaczało bardzo duże „problemy”…

Rok 1994, żużel. Derby (rozegrane w Bydgoszczy), które zostaną w pamięci chyba do końca świata. Derby, podczas których fatalnej kontuzji doznał Per Jonsson. Kibice, którzy byli na stadionie, nie do końca byli świadomi tego, co się stało w dwunastym biegu. Dopiero po powrocie do Torunia do wszystkich dotarła fatalna informacja, a zaczęło się od wypowiedzi Mirosława Kowalika w TVP „z tego co wiem, to z Perem jest nieciekawie”. W tym meczu upadków było więcej. W jednym z biegów na torze leżeli m.in. Sławomir Derdziński, Mirosław Kowalik i Leszek Sokołowski, co Władysław Gollob skomentował w sposób następujący: „wypadek Derdzińskiego został zaprogramowany przez jego klubowego kolegę Kowalika…”

Rok 2005 (?), koszykówka kobiet. Był taki mecz w Bydgoszczy, dokładnej daty nie pamiętam, na zapleczu ekstraklasy. Bydgoszczanki (Kadus?) podejmowały ekipę z Torunia (Nova Trading?). Mecz bez historii, nasze wygrały pewnie. Ciekawostką był fakt, że spotkanie rozegrano w Łuczniczce. Przygnębiający dosyć było to widok, kiedy na trybunach mieszczących kilka tysięcy osób siedziało może z 50 kibiców…

Takie były derby, które pamiętam. Wyjątkowe, emocjonujące, nerwowe, dramatyczne. A jak jest teraz?

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

dltdlt

0 0

Te derby w hokeju z 1988 roku na zawsze pozostaną w mojej głowie. Teraz hokeja w Bydgoszczy nie ma a w Toruniu spadek i też nie wiadomo co dalej... 09:16, 24.03.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AniołekAniołek

0 0

mnie do dziś pieką oczy od gazu jakim zostałem poczęstowany przez zomowca, emocje, zdarte gardło, Panek w bramce Polonii (ulubieniec publiczności), radość po meczu, do grobowej deski będę pamiętał.
klimat derbów z dawnych lat i wszyscy razem bez podziałów na Elane czy Apator,wtedy tego sztucznego podziału nie było, bo w jedności siła 09:44, 24.03.2017


reo
0%