Zamknij

Wszystko zaczęło się od kilku ziaren. Torunianin Damian Durda podbija rynek kawy w Berlinie!

08:02, 03.10.2016 Rozmawiał: Adrian Aleksandrowicz
Skomentuj Damian Durda podbija rynek kawy w Berlinie, fot. Tomasz Berent, nadesłane Damian Durda podbija rynek kawy w Berlinie, fot. Tomasz Berent, nadesłane

Parzenie kawy to dla niego sztuka życia. Aby się doskonalić wyjechał z rodzinnego Torunia i osiadł w Berlinie. Tam otworzył swoją palarnię kawy. Jego historia pisana jest ciężką pracą i aromatem "małej czarnej". Jak zaczęła się kariera baristy - Damiana Durdy?

Kiedy zrozumiałeś, że parzenie kawy może być sztuką i że ty się w tej sztuce odnajdujesz?

- Wydaję mi się, że w momencie kiedy poznałem Marcina Rusnarczyka i przeszedłem pierwsze szkolenie managerskie w roku 2008. Wtedy pracowałem w pewnej bydgoskiej restauracji i mogłem używać porządnego sprzętu. Parzenie kawy zaczęło mi wtedy sprawiać przyjemność. Poza tym jestem wolnym duchem, zawsze chciałem uprawiać wolny zawód, niezależny od miejsca pracy.

fot. nadesłane

Dlaczego musiałeś wyjechać z Torunia? Nie udałoby ci się tyle osiągnąć gdybyś tu został?

- Wyjechałem z Torunia, bo w Polsce brakowało kawy specialty, a bardzo chciałem z nią pracować. Chciałem z kawą podróżować dlatego postanowiłem zwiedzić jak najwięcej krajów, gdzie spożywa się kawę w naprawdę dużych ilościach i gdzie kultura kawy jest dużo mocniej rozwinięta niż w Polsce.

Już w Toruniu zajmowałeś się współprowadzeniem kawiarni, co sprawiło, że zapragnąłeś „więcej”?

- Chciałem się rozwijać, być jeszcze lepszym. A niestety w Toruniu doszedłem do pewnej granicy, nie mogłem osiągnąć już niczego więcej.

fot. nadesłane

Czy na twojej drodze pojawił się ktoś, kto powiedział ci, że masz potencjał?

- Było kilka takich osób, do końca życia będę im wdzięczny. To Łukasz Jurkiewicz z firmy Fonte, Leszek Odija z firmy Uno Espresso i Krzysztof Szkutnik.

Od jakiej kawy zaczyna dzień ktoś, kto wie o niej znacznie więcej niż przeciętny człowiek? Często pijesz kawę?

- Bardzo często! Muszą ją pić w pracy. W palarni przy tak zwanym quality control smakowanie należy do moich obowiązków. Piję ją także dla przyjemności. Dzień zazwyczaj zaczynam od espresso, czasami jednak wybieram herbatę.

Zdarzyło ci się podrywać dziewczyny na „naprawdę dobre espresso”?

- I na espresso i na latte, rzeczywiście się zdarzało, ale chyba nie mogę o tym mówić. Nie wiem, co na to moja dziewczyna (śmiech).

fot. nadesłane

Jakiej kawy powinniśmy unikać?

- Na pewno nie możemy pić kawy rozpuszczalnej, takiej najtańszej z dyskontu. Musimy też unikać korporacyjnych gigantów, warto kupować ją w małych palarniach, gdzie można znaleźć świeżo paloną kawę.

Kiedy poczujesz się spełniony zawodowo?

- Wtedy, kiedy będę spełniony prywatnie, a to się stanie kiedy będę miał kochającą rodzinę oraz spokojny byt.

(Rozmawiał: Adrian Aleksandrowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%