To spotkanie miało odpowiedzieć na wiele pytań dotyczących wprowadzanej od września reformy edukacji. Zaproszono na nie samorządowców prowadzących oświatowe placówki, dyrektorów szkół, dydaktyków i ekspertów od oświaty. Niestety w auli I LO zabrakło przedstawicieli kuratorium. "Zaprosiliśmy ich, ale odmówili" - przyznają organizatorzy.

Rzeczywistość, jaką uczniowie, nauczyciele i rodzice zastaną w szkołach od 1 września, można określić jako MATRIX. Reformę minister Anny Zalewskiej eksperci zaproszeni przez Joannę Scheuring-Wielgus na debatę edukacyjną, uważają za nieprzygotowaną. 

- Pozbawimy szans młodzież z małych ośrodków wiejskich. Zamkniemy ich tam na dłużej, w szkole gorzej wyposażonej, która nie jest podstawowym miejscem pracy nauczyciela. Zapomniano o tym, że gimnazja utworzono m.in. po to, aby wyrównywać szanse. Dzieci, które przechodziły do większych ośrodków były bardziej śmiałe. Pamiętajmy też, że w 2019 roku dwa roczniki będą ubiegały się o przyjęcie do liceum  - przyznaje Katarzyna Lubnauer, wiceprzewodnicząca Nowoczesnej, z wykształcenia matematyk.

Ci, którzy przyszli na debatę, mogli poznać różne spojrzenia na reformę. Wiele zmieni ona przede wszystkim w funkcjonowaniu szkół w małych ośrodkach. One będą musiały walczyć o swoje przetrwanie.

- Będę musiała znaleźć środki na prowadzenie placówki, jesteśmy szkołą stowarzyszeniową, otrzymujemy środki ze starostwa powiatowego, dlatego nasz los jest niepewny. Żeby wdrożyć nowe podstawy programowe będziemy musieli wyremontować placówkę, zwiększyć ilość komputerów, wiąże się to z kosztami. Czeka nas także szukanie nauczycieli do nowych przedmiotów, również tych zawodowych. Reforma napawa nas strachem. Myślę, że zmiany w szkolnictwie są bardzo potrzebne. Ale zmian minister Zalewskiej nie konsultowano z nami! Ta reforma spowoduje więcej złego, niż dobrego - zapewnia Renata Koszczewska-Smutek, dyrektor szkoły w Piechcinie.

Debata trochę uspokoiła nastroje, ale nie wyjaśniła wszystkich, niepokojących kwestii.

- Chciałam poznać inne spojrzenia na reformę: polityka, związkowca, nauczyciela, dyrektora czy samorządowca. Bardzo żałuję, że nie pojawił się nikt z kuratorium. Wychodzę z tego spotkania bardzo zaniepokojona. Jak sobie pomyślę, że mój syn w 2019 roku może nie mieć miejsca w liceum, to jestem przygnębiona. Nie miałam świadomości, że ta reforma powoduje tylko konfliktów między nauczycielami. Pamiętajmy, że cały czas nie wiemy, czy we wrześniu będą gotowe podstawy programowe czy podręczniki! - wyjaśnia Joanna Scheuring-Wielgus, która moderowała debatę.

W auli I LO pojawili się także młodzi ludzie związani z Młodzieżą Wszechpolską. Ci sami, którzy przed kilkoma tygodniami w X LO przygotowali wykład poświęcony Żołnierzom Wyklętych, który miała zakłócić posłanka.

[ZT]8935[/ZT]

Pytali oni posłankę Nowoczesnej, o miejsce w historii dla żołnierzy wyklętych: "Uważam, że są luki w historii w nauczaniu o żołnierzach wyklętych. Byłam świadkiem, jak pani Scheuring-Wielgus w X LO nawet nie dała tych luk zapełnić, bo młodzież chciała zrobić referat" - zabrała głos jedna z członkiń Młodzieży Wszechpolskiej. Moderatorka debaty zaproponowała dyskusję na ten temat w innym terminie.

- Wymieniliśmy się numerami telefonów, uzgodnimy termin spotkania w moim biurze poselskim i porozmawiamy na spokojnie - dodała Scheuring-Wielgus.

Przypomnijmy, że Nowoczesna włącza się w zbieranie podpisów pod referendum w sprawie reformy. W tej sprawie stanowisko klubu Ryszarda Petru jest identyczne jak w PO, ZNP i Partią Razem.