W toruńskim magistracie - przy udziale przedstawicieli sądu rejonowego, projektantów i urzędników - została zaprezentowana koncepcja architektoniczna nowego gmachu sądu rejonowego na pl. Zwycięstwa. Kontrowersje budzi jednak niewielka liczba ogólnodostępnych parkingów. - Już teraz jest tłoczno, a czeka nas jakiś dramat! - alarmuje mieszkanka ul. Przy Wełnianym Rynku.
W środę wizualizacje sądu rejonowego na pl. Zwycięstwa opublikował na swoim Facebooku radny PO Paweł Gulewski - tuż po posiedzeniu komisji rozwoju, gdzie owa koncepcja została zaprezentowana. W piątek wizję obiektu w toruńskim magistracie przedstawili projektanci z Pracowni Architektonicznej AA z Gdańska.
- W budynku znajdzie się 12 wydziałów sądu: trzy wydziały karne, trzy wydziały cywilne, wydział ksiąg wieczystych, wydział pracy i ubezpieczeń społecznych oraz wydział gospodarczy i KRS - wymienia Andrzej Błażko, architekt z Pracowni Architektonicznej AA. - Oprócz pomieszczeń biurowych i 40 sal rozpraw zaplanowano też garaż podziemny dla pracowników sądu na 101 miejsc postojowych oraz cztery dla konwoju oskarżonych.
Ponadto na poziomie parteru - w podcieniu budynku - przewidziano postój z 33 stanowiskami dla klientów sądu. Projekt przewiduje utworzenie dodatkowych miejsc postojowych - w uzgodnieniu z urzędem miasta - przy ul. Jagiellońskiej oraz Grudziądzkiej. Gdyby nie prawoskręt z ul. Grudziądzkiej w Warneńczyka planowany przez drogowców udałoby się wygospodarować 50 stanowisk. - Będzie ich mniej, ale szacunkowo ok. 40 dodatkowych postojów uda się zrealizować - mówi Błażko.
Projektanci zapowiadają, że pl. Zwycięstwa ma być placem nie tylko z nazwy. - Udało nam się to osiągnąć - mówi Błażko. - Chodziło nam to, żeby architektura i rozwiązania przestrzenne wpisywały się w kontekst miejsca.
Zespół projektowy starał się wpisać planowany budynek w otoczenie, czyli nawiązać i wyglądem, i wysokością od pobliskich budynków. A sąsiedztwo nie jest łatwe. W pobliżu znajdują się budynki z elementami szachulcowymi, modernistycznymi, socrealistycznymi czy też wieżowiec wybudowany kilkanaście lat temu.
- To dość trudne otoczenie, ponieważ trzeba wspólny mianownik i odpowiednią skalę projektowanego budynku, aby wpasować i wpisać w ten kontekst - mówi Ewa Kulik, architekt z Pracowni Architektonicznej AA.
Zgodnie z warunkami określonymi przez miejskich architektów w tym miejscu mógłby powstać gmach o wysokości 25 metrów - nawet z dodatkowym akcentem architektonicznym osiągającym aż 33 metry. - Taki obiekt byłby jednak zbyt przytłaczający i przerastałby swoje otoczenie - zauważa Kulik. - Dlatego poszliśmy w trochę inną stronę. Projekt opiera się na metodzie budowania budynku i przestrzeni poprzez odejmowanie.
[ZT]9039[/ZT]
Projektanci podzielili gmach na dwie części. Wyższa i tylna (patrząc od ul. Warneńczyka) to część sądowa i biurowa, a niższa - to część wejściowa i reprezentacyjna. - Linia rozdzielenia tych dwóch brył nie jest przypadkowa, bo wyznacza oś widokową skierowaną na zabytkowy budynek usytuowany po drugiej stronie ul. Grudziądzkiej - mówi Kulik.
Efekt finalny jest taki, że udało się "rozrzeźbić" bryłę obiektu. - I wprowadzić w nią dramaturgię - mówi projektantka. - Obiekt został dostosowany do wysokości otaczających budynków, żeby nie było dysonansu w skali. W koncepcji zagospodarowania terenu dbaliśmy również o to, żeby dotychczasowe trasy, z których korzystają piesi, nie zostały zlikwidowane. Możliwa zatem będzie komunikacja przez środek placu - od ul. Warneńczyka w kierunku Jagiellońskiej.
Na elewacjach mają się pojawić płyty z betonu architektonicznego i szkło, na chodnikach - płyty granitowe. - Staraliśmy się o maksymalną transparentność, aby pokazać, co się dzieje wewnątrz budynku - mówi Kulik.
A materiały w środku? - Mają ocieplić wizerunek poważnej instytucji, jaką jest sąd - mówi projektantka. - Zastosowaliśmy drewnianą okładzinę, które świetnie komponują się z surową posadzką, nadając cieplejszy odbiór całego wnętrza.
Przewidziano też atria, które doświetlą pomieszczenia biurowe i sale rozpraw. - Staraliśmy się, aby części ogólnodostępne były jak najbardziej otwarte na zewnątrz - tłumaczy projektantka. - Żeby nie zamykać klientów sądu w ciężkiej i zamkniętej przestrzeni.
Jak miejskie służby architektoniczne oceniają tę koncepcję? Jakie mają uwagi?
- Kiedy w listopadzie 2016 r. dotarł do nas sygnał, że inwestor wybrał projektanta w trybie pozakonkursowym, bardzo nas to zaniepokoiło - mówi Adam Popielewski, architekt miasta. - Ale kiedy w ubiegłym miesiącu mieliśmy okazję zapoznać się z tym projektem, te wszystkie wątpliwości i obawy minęły. Projekt oceniamy bardzo wysoko. Uważam, że znakomicie się on wpisze w miejsce, w którym jest projektowany. Rozwiązania, którymi autorzy się posługują, wręcz nas zaskoczyły. Wielki szacunek budzi tak szczegółowa analiza otoczenia i ukształtowanie budynku podporządkowane relacjom zewnętrznym.
Popielewski odniósł się też do sprawy niewielkiej liczby miejsc postojowych. Zauważył, że po niedawnym przeniesieniu z pl. Zwycięstwa pomnika artylerzystów, to miejsce zamieniło się w jeden wielki parking.
- Tłumacząc wskaźniki, które określiliśmy w decyzji lokalizacyjnej wydanej kilka lat temu, warto przypomnieć, że wtedy parkowało tam kilka aut - mówi architekt miasta. - Ta sytuacja się zmieniła, gdy w pobliskim biurowcu zostały wynajęte pomieszczenia w pełnym zakresie. Mam świadomość, że miasto dla ludzi jest nie pogodzenia z miastem dla samochodów. Nam się to w Toruniu jeszcze cały czas udaje. Wszyscy by chcieli, aby tak było jak najdłużej, dlatego na tę kwestię w przygotowanej opinii do tej projektu zwracamy uwagę.
Popielewski wskazuje, że będzie w dobrym stopniu obsługiwany przez komunikację publiczną. Jakie uwagi mieli jeszcze urzędnicy? Drogowcy wskazują na konieczność montażu w pobliżu sądu stacji roweru miejskiego i stojaków na rowery.
Pod względem komunikacyjnym okolice planowanego sądu zmienią się w najbliższych latach. W tym roku ma się rozpocząć przebudowa ronda na pl. bp. Chrapka, gdzie ma powstać rondo turbinowe. Natomiast w kolejnych latach - w ramach drugiej edycji BiT City - przebudowę przejdzie skrzyżowanie ul. Grudziądzkiej i Bażyńskich.
- Będziemy starali się zrealizować prawoskręt z ul. Grudziądzkiej w Warneńczyka - zapowiada Rafał Wiewiórski, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - A także wyznaczyć parkingi typu kiss & ride, żeby można było tam zostawić klienta sądu i odjechać. Myślimy też o rozbudowie parkingów poza tym układem drogowym. W najbliższym otoczeniu mamy wolne miejsca na ul. Bażyńskich i Gregorkiewicza. Myślimy o tym dwóch lokalizacji na razie. I szukamy innych miejsc, aby zaspokoić potrzeby parkingowe zarówno mieszkańców, jak i klientów czy pracowników sądu.
- Jak patrzę na te tablice, to oczy mi się cieszą i to bardzo - mówi Andrzej Kurzych, wiceprezes Sądu Rejonowego w Toruniu. - Ten stan, który teraz mamy w sądzie rejonowym, jest po prostu dramatyczny. Funkcjonujemy w pięciu lokalizacjach znacznie od siebie oddalonych. Dla bieżącego funkcjonowania to jest sytuacja naprawdę niezbyt dobra.
Kurzych podkreśla, że rozproszenie sądu po mieście utrudnia komunikację między pracownikami. - Dlatego cieszę się, że jesteśmy na tym etapie - mówi wiceprezes sądu. - Koncepcja jeszcze wymaga dopracowania. Całą inwestycję prowadzi Sąd Apelacyjny w Gdańsku, a my bierzemy w niej udział na zasadzie konsultacji.
Prace nad koncepcją gmachu mają jeszcze potrwać dwa tygodnie. Po jego zatwierdzeniu przez inwestora - Sąd Apelacyjny w Gdańsku - ruszy projektowanie, które ma potrwać do sierpnia 2017 r. Jak zapowiadają projektanci, w tym roku jest możliwe ogłoszenie przetargu, który wyłoni generalnego wykonawcę, a także rozpoczęcie robót. Wszystko zależy jednak od inwestora. Budowa może potrwać dwa i pół roku.
Likwidacja ogólnodostępnego parkingu na pl. Zwycięstwa budzi wielkie emocje - zwłaszcza wśród mieszkańców okolicznych budynków, którzy od kilku lat przeżywają gehennę z powodu niewielkiej liczby miejsc parkingowych. Sytuacja pogorszyła się np. o rozbudowie pobliskiej uczelni. Ale to nie wszystko. Osiedle straci też kolejny teren publiczny, który mógł być zagospodarowany np. jako teren zieleni.
- Aż strach pomyśleć, co się będzie działo, gdy do tego wszystkiego dodamy jeszcze kilkuset pracowników sądu i drugie tyle klientów go odwiedzających - obawia się jeden z mieszkańców tego osiedla. - Oprócz tego zwiększy się natężenie ruchu, hałas, emisja spalin. Zdaję sobie sprawę, że to śródmieście, a nie typowa miejska sypialnia. Ale trzeba pogodzić interesy wielu grup. A zwłaszcza osób, które mieszkają w tym miejscu od kilkudziesięciu lat.
Czy likwidacja parkingu na pl. Zwycięstwa znacznie pogorszy sytuację parkingową na tym osiedlu? Czekamy na Wasze głosy.
Rejonowy15:00, 24.02.2017
7 6
Po co nam sąd!! Niech bedą parkingi! Wycialbym jeszcze pare drzew i wyburzył kilka budynków i tez zrobił parkingi.. Wreszcie bedzie porządnie!!
Drogie DDT to jak to w koncu z Wam jest? Promujecie ludzi którzy dążą do tego by po Toruniu jeździło sie jak najtrudniej i starają sie torpedować inwestycje związane z ulepszeniem sieci dróg. Jednocześnie staracie sie promować jeżdżenie rowerem itp., ale kiedy pojawia sie taki projekt ( dosyć efektowny wizualnie), jedyne pytanie na które Was stać dotyczy tego czy nie bedzie za mało miejsc parkingowych?? I to w miejscu w którym jeszcze kilka lat temu nikt nie parkował. 15:00, 24.02.2017
parking zbędny15:18, 24.02.2017
4 7
Jest dużo prostsze rozwiązanie. Gondole. Gotowca od kilku lat ma pani Wielgusowo/Szojringowa. Jeśli zostanie prezydentem w roku 2019( lub jej mąż!), to gwarantuję, że zrealizuje zieloną, przyjazną inwestycję transport gondolowy w naszym mieście. I zniknie problem parkingów!
15:18, 24.02.2017
Gosc10:04, 25.02.2017
2 0
Z każdej strony wyższe budynki, a ten gdyby taki był to by nagle przytlaczal. Podnieść budynek do 33m i stworzyć parking. Tylko jedna koncepcja dla takiego budynku? W każdym normalnym dużym mieście są wysokie budynki i koniecznie parkingi. Dobrze ze architekci nie nawiazali budybku do sąsiedniego przystanku. 10:04, 25.02.2017
po pierwsze08:25, 26.02.2017
0 1
po pierwsze primo to nie wygląda jak sąd tylko jak biblioteka, po drugie primo , brakuje nam parkingów publicznych darmowych podziemnych - a tu chce się zniszczyć kolejny fajny duży plac który mógłby być fantastycznym miejscem do przebywania okolicznej ludności, po trzecie primo - to miejsce to nie miejsce na sąd. sąd powinien stać tam gdzie sa dziś pks-y a pksy powino się wybudować wraz z infrastrukturą drogową po drugiej stronie torów na dworcu kolejowym miasto. 08:25, 26.02.2017
Piernik06:23, 27.02.2017
0 1
Wyburzyć te pudełka z lewej strony przyszłego sądu i problem parkingu rozwiązany. Te małe domki nijak się mają w nowej perspektywie tego terenu. 06:23, 27.02.2017