Port już nie tylko bydgoski. Toruń w nazwie lotniska. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w lipcu

Taką decyzję ma podjąć walne zebranie akcjonariuszy w lipcu. Port Lotniczy w Bydgoszczy ma zmienić nazwę na Port Lotniczy Bydgoszcz-Toruń, a miasto zostanie czwartym co do wielkości akcjonariuszem spółki. Pomysł nie spodobał się Bydgoszczy. Czy uda się jej storpedować inicjatywę?

Na sesji 21 lipca rada miasta ma podjąć uchwałę, która pozwoli zwiększyć udział miasta w porcie i zmienić jego nazwę. Dziś Toruń ma zaledwie 0,04 proc. udziałów. Nieoficjalnie mówi się, że mamy wykupić akcje za 5 mln zł. 

- Przychylnie patrzę na możliwość zwiększenia akcji w lotnisku regionalnym – mówi Michał Zaleski, prezydent Torunia. - Gdyby doszło do dalszego zaangażowania Torunia w finansowanie portu lotniczego, to środki te mogłyby zostać przeznaczone na inwestycje i przebudowę lotniska po to, by zwiększyć komfort i bezpieczeństwo pasażerów. Dla Torunia korzyści płynące z ewentualnego dofinansowania, jedynego, regionalnego portu lotniczego byłyby zauważalne chociażby z tego powodu, że spośród 2 milionów turystów odwiedzających nasze miasto coraz więcej chce przylatywać do nas samolotami. Toruń, który jest już mocno rozpoznawalną marką, nie tylko w kraju, ale i za granicą, dodany w nazwie portu przyciągnie kolejnych turystów do regionu. Zmiana nazwy na Port Lotniczy Bydgoszcz-Toruń zapewni obopólne korzyści zwiększając rozpoznawalność lotniska regionalnego. 

Dziś największym udziałowcem portu lotniczego jest samorząd województwa kujawsko-pomorskiego (ok. 70 proc. akcji). Bydgoszcz posiada 23 proc. udziałów, Państwowe Porty Lotnicze - 7 proc., a pozostałe należały do 12 innych akcjonariuszy, w tym Torunia. Po dokapitalizowaniu pozycja Torunia w spółce wzrośnie. 

- Do końca czerwca ma odbyć się zebranie rady nadzorczej – mówi Artur Niedźwiecki, Specjalista ds. Marketingu i Projektów Graficznych. - Do jakiego poziomu wzrosną? To jeszcze podlega negocjacjom.

Skąd taki krok? W specjalnym oświadczeniu władze portu piszą, że propozycja rozszerzenia nazwy na „Port Lotniczy Bydgoszcz – Toruń SA” podyktowana jest koniecznością zwiększenia rozpoznawalności marki portu zarówno na poziomie województwa kujawsko-pomorskiego, Polski, jak i w zakresie międzynarodowym.

„Zmiana niesie za sobą wiele korzyści wizerunkowych i gospodarczych dla obydwu miast oraz całego regionu – czytamy w piśmie. - Trzeba pamiętać, że Bydgoszcz oraz Toruń to dwa główne ośrodki gospodarcze i turystyczno–kulturalne w regionie, które uzupełniają się i tworzą jego filary. Dodanie w nazwie Torunia które, jako miasto wpisane na listę UNESCO, ma ogromną rozpoznawalność w kraju i za granicą wpływać będzie na pozytywny odbiór regionu, a tym samym na pozyskiwanie nowych pasażerów, turystów, czy inwestorów.”

Jeśli rada miasta przegłosuje uchwałę, sprawa trafi także w lipcu na walne zgromadzenie akcjonariuszy portu, którzy podejmą decyzję zarówno w sprawie nazwy, jak i zwiększania udziału Torunia w spółce. Bydgoszcz niechętnie patrzy na zmianę nazwy portu. Na razie władze Torunia tym faktem się nie przejmują. - Warto podkreślić, że Bydgoszcz, która negatywnie odnosi się do zmiany nazwy portu, nie jest jedynym, ani największym udziałowcem spółki - dodaje rzeczniczka prezydenta Torunia.