W środowe popołudnie (12 marca) Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, zawitał do Rychnowa Wielkiego w powiecie golubsko-dobrzyńskim. Na jego wizytę czekali nie tylko druhowie z miejscowej OSP, ale także mieszkańcy, którzy najwyraźniej nie chcieli przegapić tej politycznej atrakcji. Nawrocki postanowił przywitać się z każdym osobiście. Po uściśnięciu dziesiątek rąk i wymianie licznych uprzejmości ruszył z płomiennym przemówieniem, które – jak można było przewidzieć – trafiło na podatny grunt. Już na wstępie zadbał o odpowiednie „podgrzanie atmosfery” i zapewnienie zgromadzonych, że ich wysiłki nie zostaną zapomniane. – Chciałbym przede wszystkim podziękować państwu, że mnie tak tutaj miło przywitaliście. Cieszę się i gwarantuję, że jako przyszły prezydent Polski, Ochotnicza Straż Pożarna i Koła Gospodyń Wiejskich będą pod moim szczególnym patronatem. To jest rzecz oczywista, bo państwo dbacie o nasze bezpieczeństwo mówił, a wśród mieszkańców rozległy się aprobatywne pomruki. Obietnica patronatu nad strażakami i gospodyniami może być ruchem strategicznym – trudno bowiem o grupy społeczne bardziej zakorzenione w lokalnych społecznościach. „Polska musi zostać Polską!” – podkreślił Nawrocki. Gdy kurtuazyjna część przemówienia dobiegła końca, przyszedł czas na bardziej zdecydowane deklaracje. Kandydat postawił sprawę jasno: – Polska jest Polską. Polska musi zostać Polską! Nasze dziedzictwo, nasze tradycje są bardzo ważne! – oznajmił, co spotkało się z burzą oklasków. W kolejnym zdaniu Nawrocki rzucił dobitnie, że nie zgodzi się na pakt imigracyjny. Odpowiedź zgromadzonych? Okrzyki poparcia i jeszcze więcej braw. Zanim entuzjazm zdążył opaść, kandydat dorzucił kolejną sentencję: – Polski rolnik, polskie pole, polski chleb na polskim stole! Polska zginie bez polskiej wsi! – grzmiał. Nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że im więcej razy w jednym zdaniu padnie słowo „Polska”, tym większy aplauz otrzyma mówca. Zwiedzanie, uściski dłoni i obowiązkowa sesja zdjęciowa Po części oratorskiej nadszedł czas na zwiedzanie jednostki OSP i rozmowy ze strażakami. Nawrocki obejrzał wozy gaśnicze, sprzęt ratowniczy i z uznaniem kiwnął głową, doceniając wysiłek druhów. A potem przyszedł moment, którego nie mogło zabraknąć – sesja zdjęciowa. Chętnych do selfie z kandydatem nie brakowało. Czy płomienne przemówienia i narodowe hasła wystarczą, by przekonać wyborców? O tym przekonamy się już wkrótce!
2025-03-12 13:56:01