Za nami kolejny odcinek "Sanatorium Miłości". Po niedzielnej emisji głośno jest m.in. o Krzysztofie z Torunia, który zdecydował się na niecodzienne oświadczyny. "Sanatorium Miłości" gromadzi przed telewizorami w niedzielne wieczory mnóstwo widzów. Jego bohaterowie przyjeżdżają do uzdrowiska z różnych zakątków Polski lub z zagranicy w poszukiwaniu przyjaźni, a może nawet miłości. Program TVP opowiadający historię seniorów wkracza w decydującą fazę. Wśród uczestników znalazł się Krzysztof z Torunia. Emerytowany pracownik poczty jest wdowcem. Jego żona zmarła w wieku 47 lat. Poradził sobie jednak ze stratą partnerki i do Buska Zdroju przyjechał w poszukiwaniu miłości. Co w ostatnim odcinku? W czwartym odcinku na kuracjuszy czekało wiele niestandardowych aktywności: zaczynając od jogi śmiechu, a kończąc na warsztatach z mimem. To w tej drugiej zabawie dał o sobie znać torunianin, który od początku podrywał Iwonę, seniorkę, która wpadła mu najbardziej w oko - Ja nigdy przy Iwonce tak blisko nie byłem. Żebym Cię teraz przez przypadek nie pocałował, bo będą jaja - powiedział do uczestniczki. Dalej było jeszcze śmielej. Podczas odgrywanej niemej scenki Krzysztof postanowił się... oświadczyć. Odegrane było to jednak tylko na potrzeby sztuki, a cała sytuacja została obrócona w żart. A dalsze przygody Krzysztofa i innych uczestników będzie można zobaczyć już w najbliższą niedzielę (29 stycznia) o godz. 21 na antenie TVP1. Zobacz także: "Jestem dumny, że tu mieszkam". Krzysztof z show TVP zachwala Toruń i dworzec PKP "Masz lepszą figurę niż ja". Torunianka wypina pośladki, a modelka zachwycona Podrywacz z Torunia zaskoczy seniorki? Co stanie się w czwartym odcinku?
2023-01-23 14:16:17