Zamknij

Sylwia Kowalska w specjalnej rozmowie z DDT: Idziemy po zwycięstwo!

13:31, 13.10.2018 MM Aktualizacja: 13:31, 13.10.2018
Skomentuj Fot. Joanna Zdancewicz Fot. Joanna Zdancewicz

Rozmowa z Sylwią Kowalską, kandydatką MY! Toruń na prezydentkę Torunia. 

Co skłoniło panią do startu w wyborach prezydenckich? 

Doświadczenie, jakie zdobyłam przez te ostatnie cztery lata w radzie miasta pokazało mi jak na wiele rzeczy nie mam wpływu i co jeszcze chciałabym zmienić. Dzisiaj jest dobry czas, aby stawiać sobie nowe wyzwania, poznawać nowych ludzi i w zdecydowanie szerszej perspektywie zmieniać Toruń. Wpływ na moją decyzję miało również poparcie wielu środowisk, co mnie motywuje i sprawia, że się uczę.

Ostatnie cztery lata w roli radnej też miały na to wpływ? 

Funkcja radnej nauczyła mnie, że warto być wytrwałym, dążyć do tego, co się zakłada. Nie warto załamywać się, gdy pewne rzeczy nam się nie udają. To mnie strasznie nakręca do działania. Za tym też idą konkretne propozycje zmian, które planujemy wprowadzić w mieście. Dziś jest trudno uzyskać dostęp do informacji publicznej – choćby w spółkach miejskich, w których nie wiemy co się dzieje. Ponadto przykład budżetu partycypacyjnego i murali patriotycznych, kiedy podpisuje się umowę z organizacją, która w konkursie dostała mniej punktów niż jej konkurencja i nie złożyła wszystkich dokumentów, a i tak wygrywa. To są rzeczy, na które się nie godzę, ponieważ identyfikuję się z miastem i mieszkańcami. 

Na przedwyborczej giełdzie nazwisk częściej wymieniało się nazwiska Macieja Cichowicza czy Macieja Karczewskiego jako tych, którzy powalczą o urząd prezydenta niż Sylwię Kowalską.

Rozmawialiśmy o tym, kto jest najlepszym kandydatem/kandydatką. Zastanawialiśmy się, kto może pociągnąć za sobą większą rzeszę ludzi, kto jest osobą szukającą rozwiązań, kto ma jaką wiedzę o mieście. Takie rozmowy trwały. Grupa, co mnie strasznie zmotywowało postawiła na mnie. Bardzo się cieszę i dziękuję im. To dla mnie niezwykłe wyróżnienie i motywacja do dalszej pracy. 

Jaki wynik panią zadowoli? 

Idziemy po zwycięstwo i po lepszy wynik, który uzyskaliśmy przed czterema laty. Druga tura i szersza dyskusja o prezydenturze to nasz cel.

Cztery lata w radzie miasta na pewno zrobiły swoje. Jakie są pani zdaniem największe bolączki mieszkańców i mieszkanek Torunia?

Główne bolączki, które dotykają większej rzeszy mieszkańców dotyczą infrastruktury i dostępności. Do tego dochodzi pewna ignorancja władzy w stosunku do mieszkańców. Brakuje takiego ludzkiego, wspólnego zaplanowania tego co chcielibyśmy zrobić. Można usiąść przy jednym stole, mieć różne punkty widzenia, ale szanujmy się i szukajmy porozumienia. Poza tym warto zwrócić uwagę na zadłużenie miasta i komunikację publiczną. Jest coraz więcej dróg, a coraz dłużej się po nich jeździ, ponieważ są źle zaprojektowane. 

Z kim ewentualnie chciałaby pani stworzyć koalicję po wyborach? 

Niczego nie wykluczam. Dla mnie sprawy miasta i mieszkańców są priorytetem. Bez względu na to, czy jest się w koalicji czy nie, to przy każdej sprawie należy usiąść do stołu i porozmawiać. To, co mnie najbardziej irytowało przez ostatnie cztery lata to to, że w jakimś gabinecie zapadały pewne decyzje. Dostawaliśmy gotowca, odbywała się prowizoryczna dyskusja i projekt przechodził. Jestem zawsze za sprawą. Starajmy się szukać jak najlepszego rozwiązania dla nas wszystkich. 

Jaka byłaby pani pierwsza decyzja jako prezydentki? 

Zaprosiłabym wszystkich kandydatów i kandydatkę, którzy startowali w wyborach do wspólnego stołu, żebyśmy porozmawiali o naszych wizjach miasta. Chciałabym skorzystać z ich wiedzy i doświadczenia. 

Co, jeśli chodzi o dalszy rozwój infrastrukturalny miasta? 
'
To co proponujemy w programie #100dniKOWALSKIEJ to powstrzymanie realizacji realizacji Trasy Staromostowej w zakładanym kształcie. Taka droga nie jest nam do niczego potrzebna. Powinniśmy wyciągać tranzyt z miasta i wpływać na ograniczenie wjazdu pojazdów do centrum. Ta inwestycja spowoduje kolejne dzielenie mieszkańców. Następną inwestycją, która nie powinna powstać to realizacja Trasy Nowomostowej i łącznika ze średnicówką za 600 mln zł. Można by to zrobić innymi metodami za mniejsze pieniądze, a przy okazji nie wpływać tak degradacyjnie na środowisko. Jeszcze raz rozpoczęłabym dyskusję o wyglądzie placu Rapackiego. Należy się zastanowić się nad tym, jak puścić ruch samochodowy i nie tworzyć przede wszystkim żadnych przystanków przesiadkowych na tzw. wyspach. Tworzenie kolejnego przejścia, kolejnych świateł to duże utrudnienie. 

A pomysł na to, aby młodzi nie wyjeżdżali z Torunia tylko właśnie tu szukali pracy i zakładali rodziny? 

Przed czterema laty, gdy szliśmy do wyborów jako Czas Mieszkańców mówiliśmy o tym, aby łączyć współpracę szkół zawodowych z technicznymi. To się zaczęło powoli w Toruniu dziać. Rozszerzyłabym tę dziedzinę jednak znacznie bardziej. Powinniśmy wpłynąć i poprawić również jakość życia na Starówce - ułatwić życie osobom, które tu mieszkają, ale też zachęcać do tego kolejne. Warto ożywić kamienice i wykorzystać góry tych budynków. Można zachęcić młodych do tego, aby mogli się tam realizować. Dowiedzmy się od młodych czego potrzebują, rozmawiajmy z nimi i wówczas wyznaczajmy kierunki.

Co z osobami starszymi? 

Jest spora grupa osób starszych, która jest aktywna i bardzo dobrze sobie radzi. Zapominamy jednak o tych, którzy żyją samotnie i mają problemy. Musimy rozszerzyć działania w mieście o osoby z niepełnosprawnościami i osoby niedowidzące. Nasza propozycja to stworzenie centrum komunikacji, gdzie mieszkańcy nie tylko zgłaszaliby tematy interwencyjne, ale także zgłaszaliby również swoje pomysły.Ponadto warto zastanowić się nad rozbudową bazy domów seniora oraz dziennej opieki. Na pewno trzeba też pochylić się nad sprawą likwidacji barier architektonicznych

Jak wyobraża sobie pani ewentualne relacje z o. Tadeuszem Rydzykiem?

Jestem za rozdziałem państwa od kościoła. Jestem zdecydowanie przeciwna temu, aby ktoś dostawał coś na preferencyjnych warunkach. Jeśli dziś przekazujemy kościołowi ziemię, bez względu na to jakiemu, zastanówmy się, co jako mieszkańcy i mieszkanki będziemy z tego mieć. Jeżeli wyróżniamy jeden kościół to nie ma na to mojej zgody. 

(MM)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

xyzxyz

16 20

Nie strasz nie strasz bo się zesra....sz. Odgrzewane kotlety. Nic nowego niż to co było 4 lata temu. Dramat. Pytanie, za 5 lat jak będziecie się nazywać???? 16:44, 13.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KamiKami

11 9

Więcej dróg a coraz dłużej się nimi jeździ. Większych głupot nie słyszałem. Ludzie mieszkający w Toruniu chcą by auta jeździły wolniej i bezpieczniej . Niestety wiele osób wyprowadzilo się poza torun i traktują lubicka chelminska polna itd. Jak autostradę. A małe uliczki wyglądają super. Wystarczy pojechać na wrzosy. Weź się Pani za normalną pracę i nie opowiadaj bzdur 21:03, 14.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

student z trnstudent z trn

8 2

"Dowiedzmy się od młodych czego potrzebują, rozmawiajmy z nimi i wówczas wyznaczajmy kierunki."
Rozumiem, że nie ma Pani pomysłu na młodych? Młodzi wyraźnie mówią, że chcą mieć lepsze perspektywy, niż praca w McDonalds czy na słuchawce. Wystarczy porozmawiać z jakimkolwiek średnio ogarniętym studentem i on Pani powie, że wyjeżdża z Torunia, bo tu ciężko o normalną pracę.
12:22, 15.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

vv

1 1

Z wieszakiem, parasolką, skrobankami, pigułką po za daleko nie zajdziecie. Ani pani, ani dendrolog Cichowicz, ani też ten oczywisćiecwaniaczek optio. Nie zapomnijcie o drucie kolaczstym. 07:58, 17.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AA

2 0

Doceniam Pani podejście. Również jestem za dialogiem społecznym. Oraz za rozdziałem państwa od kościoła. 12:12, 17.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%