Klub Wysokogórski w Toruniu przekazał smutną wiadomość o śmierci jednego ze swoich członków, Krzysztofa "Krzykacza" Belczyńskiego, wybitnego wspinacza oraz cenionego naukowca. Miał 53 lata.
Krzysztof "Krzykacz" Belczyński zmarł 13 stycznia 2024 roku. Dołączył do Klubu Wysokogórskiego w Toruniu w 1990 roku, będąc studentem astrofizyki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Od samego początku zaimponował swoim zapałem do życia i wspinaczki. Razem z przyjacielem Cezarym Dadurą "Johnym" szybko stali się nie tylko częścią klubowej społeczności, ale także znaczącymi postaciami w polskim wspinaniu
Razem z Marcinem Tomaszewskim zdobyli szereg trudnych dróg, w tym Ekspander na Tatrzańskim Mnichu w imponującym czasie 23 godzin i 9 minut.
Jego pasja do wspinaczki przeniosła się także na światowe sceny, gdzie zdobywał nieosiągalne dla wielu szczyty, takie jak masyw Denbor Brakk w Karakorum czy Mount Thor na Ziemi Baffina.
Pracował w Centrum Astronomicznym im. M. Kopernika PAN w Warszawie. Był autorem ponad 200 publikacji naukowych.
- Zawsze miewał przedziwne pomysły typu przehaczenie kilometrowego mostu drogowego w Toruniu (po jego konstrukcjach), wykorzystanie do wspinania przerw dylatacyjnych (asekuracja z friendów) na wieżowcu zbudowanym z wielkiej płyty, czy wywieszenie nowiutkiego portaledge’a za balkon. Z Krzykaczem nie było nudy i tematy do rozmowy nigdy się nie kończyły
- wspominają go koledzy z KW Toruń.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz