Niektóre sieci handlowe reagują na ostatnią serię fałszywych alarmów bombowych. Według Dziennika Gazety Prawnej dość niespodziewaną postawę przyjęło szefostwo Biedronki - sklepy mają... zaprzestać ewakuacji.
DGP dotarło do informacji związkowców, którzy są zaniepokojeni smsami odbieranymi przez pracowników sieci. Z treści wynika, że ewentualne zagrożenie ma zostać bagatelizowane ze względu na nikłe zagrożenie. Zupełnie inaczej odnosi się do tego zarząd Biedronki. W ich opinii nie ma i nie było takiego zakazu a wszystkie sklepy będą podporządkowane wytycznym służb.
Przypomnijmy, że w tym roku w Toruniu doszło już do kilku fałszywych alarmów bombowych - w tym do ewakuacji UMK.
0
0
0
0
0
0
0 0
Nigdy przenigdy nie będzie pozwolenia na zbagatelizowanie alarmu typu bombowego czy innego tego typu, ktoś kto podjąłby się takiej decyzji musiałby mieć albo wielkie kochones albo być kompletnym głupcem narażając życie i zdrowie wielu ludzi. Policja i służby są dość skuteczne w wykrywaniu sprawców więc jesli alarm okaże się fałszywy poniesione straty mogą egzekwować od sprawcy. Sklepy czy nawet UMK to jedno ale np. *%#)!& żarty o potencjalnej bombie w szpitalu to już masakra....takich zwyrodnialców powinna spotkać najwyższa kara. Przykład macie - Urzędnicza i ł alarmy bombowe chyba ze dwadzieścia w ciągu roku wszystkie służby za każdym razem ściągane do tego pirotechnicy z innych miast. W tym akurat przypadku jeśli chodzi o wykrywalność to wypadło słabo... kogoś tam złapali chcieli udowodnić tylko 2 przypadki fałszywych alarmów ale i tak chyba się wybronił 08:31, 20.02.2019