Jedna z Czytelniczek w krótkim liście do redakcji opisała sytuację, do której doszło w poniedziałek w autobusie linii nr 14. Pani prowadząca pojazd pomogła schorowanemu, starszemu mężczyźnie. - Nikt nie krzyczał, nikt nie mówił, że autobus jest opóźniony. Coś pięknego - pisze w liście do redakcji pani Katarzyna.
Sytuacja miała miejsce w poniedziałek, tuż przed południem, w autobusie linii nr 14.
- Było to na jednym z przystanków przy ul. Polnej. Starszy pan, który chciał wysiąść z autobusu, w pewnym momencie przewrócił się razem z walizką. Pasażerowie pomogli mu się podnieść, natomiast na szczególne słowa uznania zasługuje kierowca - relacjonuje Czytelniczka.
Kobieta, nie zważając na to, że autobus będzie miał opóźnienie, opuściła stanowisko pracy i udała się w kierunku starszego mężczyzny, któremu na szczęście nic się nie stało.
- Odprowadziła go na przystanek i zapytała, czy wszystko w porządku. Poczęstowała go również wodą. To szczególne ważne w kontekście hejtu, który wylewa się na kierowców. Pamiętajmy, że ich praca jest niezwykle ciężka i odpowiedzialna. Takie gesty zasługują na uznanie - dodaje Czytelniczka.
Czekamy na wasze sygnały.
[ALERT]1547722890281[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz